Dell musi przenieść do Polski część swego zatrudnienia, jeśli chce zrealizować plany. "Dotąd produkowaliśmy tylko notebooki, a po procesie przeniesienia produkcji będziemy także produkować desktopy i serwery" - powiedział rzecznik prasowy Dell w Polsce Rafał Branowski.

Zatrudnienie w polskiej fabryce Della wzrośnie dlatego, że koncern nie zamierza "zwijać" produkcji. Wprost przeciwnie. Chce odzyskać części rynku, utraconego na rzecz jego największego rywala Hewlett-Packarda.

Wprawdzie Dell mówi o redukcji kosztów zatrudnienia (zwolnił już na świecie około 8 tysięcy pracowników), ale nie należy się spodziewać, że cięcia dotkną Polski. To u nas firma dostrzega potencjał rozwoju. Nie chodzi już nawet o koszty pracy, które w Polsce w ostatnich latach wzrosły. Chodzi o wykwalifikowaną kadrę, którą można znaleźć w Polsce.

Decyzja o przeniesieniu części produkcji i zatrudnienia do Polski nie oznacza, że Dell całkowicie machnął ręką na Irlandię. Pracownicy w Limerick będą nadal koordynować produkcję, logistykę i zaopatrzenie w regionie Europy, Środkowego Wschodu i Afryki. Będą zajmować się też projektami z zakresu rozwoju produktów i inżynierii przemysłowej. Dell utrzyma również działy sprzedaży, marketingu i wsparcia technicznego znajdujące się w Cherrywood w okolicach Dublina.





Reklama