W wywiadzie dla dziennika "La Repubbblica" w piątek przedstawicielka rządu Francji zadeklarowała: Chcemy pracować z Rzymem, ale będziemy czuwać nad poszanowaniem praw i wolności. Jak dodała Boone, "ważne jest to, by rząd Meloni pozostał na europejskim froncie przeciwko Moskwie i popierał sankcje".

Reklama

Czujność UE "jak wobec Węgier i Polski"

Uszanujemy demokratyczny wybór Włochów. Europa musi pozostać zjednoczona, zwłaszcza wobec wojny wypowiedzianej przez Rosję Ukrainie - oświadczyła sekretarz do spraw europejskich, przypominając o unijnych sankcjach na Moskwę.

W tej kwestii Meloni jasno wyraziła swoje poparcie dla tego, co robi Unia. To oczywiste, że są między nami różnice. Będziemy bardzo uważni wobec sprawy poszanowania wartości i reguł państwa prawa. UE już pokazała czujność wobec innych krajów, takich jak Węgry i Polska - dodała Boone.

Nawiązując do tego, że Francja opowiada się za wpisaniem prawa do aborcji do Karty Praw Podstawowych UE, minister stwierdziła: Potrzebna jest nam jednomyślność, a zatem musimy przekonać wszystkie kraje. Musimy nieść głos stojąc na straży praw kobiet, mniejszości seksualnych i generalnie wszystkich mniejszości. Jak podkreśliła, potrzebna jest "nadzwyczajna czujność".

Reakcja Meloni

Reklama

W reakcji na słowa o czujności wobec Włoch Meloni oświadczyła: Chcę wierzyć, że lewicowa prasa przekręciła oświadczenia przedstawicieli zagranicznych rządów i ufam, że francuski rząd zdementuje słowa, które za bardzo przypominają niedopuszczalną groźbę ingerencji przeciwko suwerennemu państwu, członkowi UE.

Meloni dodała, że era włoskich rządów centrolewicowej Partii Demokratycznej, które "prosiły o ochronę za granicą, skończyła się".

Do tej wymiany zdań doszło w kolejnym dniu rozmów prowadzonych przez kandydatkę na premiera w sprawie powołania we Włoszech rządu centroprawicy.

Z Rzymu Sylwia Wysocka

sw/ ap/