Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk skomentował w czwartek ujawniony w TVP Info list Donalda Tuska do Władimira Putina po wizycie Radosława Sikorskiego w Moskwie, napisany w czerwcu 2008 roku. Według niezalezna.pl, napisano w nim, że "Polska jest zainteresowana stabilnymi dostawami rosyjskiej ropy i gazu". Tusk miał zaznaczyć, że "unijno-rosyjski dialog energetyczny sprzyja wypracowywaniu klarownych zasad współpracy", a "wspólnym mianownikiem (...) jest rozwinięta sieć ropociągów i gazociągów".

Reklama

Wawrzyk: Kompromitacja, szokujące słowa

Coś niebywałego, nie wydawało mi się do tej pory możliwe, żeby polski polityk mógł tego rodzaju oczekiwania mieć, czy w ogóle zgłaszać takie poglądy. To jest coś niebywałego i kompromituje takiego polityka - ocenił Wawrzyk w TVP Info.

Reklama

Prowadzący program zacytował też - jak powiedział - fragment listu Donalda Tuska do Władimira Putina po jego wizycie w Moskwie: "Uważamy, że w tej wrażliwej dziedzinie (chodzi o energetykę) należy unikać takich rozwiązań, które stwarzałyby wrażenie, że są kierowane przeciw komukolwiek. Wychodzimy w tej sprawie z założenia, że pojęcie dywersyfikacji dostawców bezpośrednio wiąże się z dywersyfikacji odbiorców a wspólnym mianownikiem tych pojęć jest rozwinięta sieć ropociągów i gazociągów".

Szokujące słowa, ale myślę, że oddające istotę polityki Donalda Tuska i ekipy PO, którzy traktowali Rosję, jako przyjaciela, traktowali Rosję jako wiarygodnego partnera i mało tego robili wszystko, żeby tak pozostało, a nie robili nic żeby tę sytuację zmienić - ocenił Wawrzyk.