Premier w wywiadzie dla portalu i.pl pytany, kiedy Polska otrzyma unijne środki związane ze wsparciem naszego kraju dla Ukrainy, odparł, że "już otrzymujemy pomoc z Unii - wsparcie, które częściowo rekompensuje nasze wydatki na broń, albo wydatki na pomoc humanitarną".

Reklama

Ukraina "przedmurzem całej Europy"

Tak naprawdę my zrobiliśmy to ze względów strategicznych i ze względów moralno-humanitarnych. Nie czekaliśmy na zapewnienia nikogo, tylko zrobiliśmy to, co trzeba było zrobić w danym momencie, i na pewno wydatnie przyczyniliśmy się do tego, że ten opór ukraiński mógł przetrwać pierwsze dni, potem pierwsze tygodnie, pierwsze miesiące, a w wkrótce 200 dni od kiedy Ukraina rozpoczęła swoją obronę i walkę o europejskie wartości - wolność, suwerenność, prawo do życia - podkreślił.

Reklama

Morawiecki powiedział, że Ukraina stała się "przedmurzem całej Europy". Dzisiaj na wschodzie ludzie umierają za bezpieczeństwo, pokój i wolność całej Europy. Mam czasami takie obawy, czy oni tam na zachodzie też jeszcze walczyliby o wolność tak jak Ukraińcy - dodał.

Pytany, czy można już mówić, że Europa jest już zmęczona wojną na Ukrainie, premier stwierdził, że demokracje męczą się szybciej niż państwa autokratyczne i totalitarne. Rosja dzisiaj to mieszanka najgorszych elementów systemów XX wieku - imperializm, kolonializm, nacjonalizm - a ostatnie miesiące to też coraz więcej cech systemu totalitarnego. Putin i ekipa z Kremla nie muszą się liczyć z opinią publiczną, a na pewno nie w takim stopniu jak państwa wolnej Europy - mówił.

Następny plan Putina

Mam niestety obawy, że następny plan Putina to rzucić Ukrainę na kolana nie na polu bitwy, bo tam Ukraińcy walczą jak lwy, ale przede wszystkim rzucić ją na kolana finansowo - tak by rząd ukraiński nie mógł płacić żołnierzom, policjantom, pielęgniarkom czy lekarzom, żeby nie mógł wypłacać emerytur, i liczą na to, że w związku z tym prezydent Zełenski i rząd Ukrainy będą bardziej skorzy do negocjacji - podkreślił szef rządu.

Morawiecki wyraził także nadzieję, że "pomoc z Europy zachodniej, obiecana zresztą na Radzie Europejskiej w czerwcu, nadejdzie jak najszybciej". Rozmawiam często o tym z przewodniczącą KE Ursulą von der Leyen, z innymi przywódcami UE, żeby te nasze zobowiązania sprzed kilku miesięcy zrealizować - dodał.

Kwestia ludobójstwa na Wołyniu

Premier odniósł się również do kwestii ludobójstwa na Wołyniu. Rozumiemy, że sytuacja wojenna tworzy zupełnie nowe okoliczności na Ukrainie, ale na pewno tego nie odstąpimy; sądzę, że ukraińskie elity rozumieją to coraz lepiej, że dotarło to do nich, że będą pierwsze zgody na ekshumacje - bardzo mocno na to liczę - powiedział Morawiecki. Wyraził również nadzieję, że strona polska i ukraińska będą w stanie w przyszłości "sprawę tę uczcić i wyjaśnić".

Spór o KPO

Szef rządu pytany był również o kwestię otrzymania przez Polskę środków z unijnego Funduszu Odbudowy. Oczywiście, że je dostaniemy, prędzej czy później. My z projektami, które zawarte są w Next Generation EU - czyli w tym potocznie nazywanym Krajowym Programie Odbudowy - już praktycznie ruszamy. Skonstruowaliśmy cały mechanizm płatniczy po to, żeby te projekty mogły być zrealizowane, bo gdybyśmy czekali do przyszłego czy 2024 roku, to część projektów mogłaby przepaść ze względu na to, ze nie mogłyby być wykonane w założonej wcześniej perspektywie - stwierdził.

Nie chcę podejrzewać nikogo, że to taka specjalnie skonstruowana pułapka - na wiele krajów zresztą, bo wiele z nich nie zaczęło projektów. My zaczynamy właśnie dziś już te projekty z KPO, i nie ma obawy, prędzej czy później te pieniądze przyjdą. One zresztą są dużo mniej istotne niż te "główne" pieniądze z Unii Europejskiej; ludzie skoncentrowali się na małym wycinku, na nim skoncentrowali się radykałowie z lewej i prawej strony - a to jest niesłuszne podejście. One są jeszcze bardziej niezagrożone i one też do nas przyjdą - dodał premier.

"Federalizacja Europy"

Morawiecki był pytany również o "zagrożenia związane z federalizacją Europy". Nie będzie żadnej federalizacji Europy, nie będzie żadnej centralizacji. A to choćby dlatego, że 27 państw, a zupełnie inne podejście do wielu spraw związanych z gospodarką, z wartościami, ideologią, poziomem integracji chociażby... Dziś widać, że wspólna waluta tworzy gigantyczne napięcia w ramach strefy euro - mówił premier.

Jak ocenił, "lepiej zgodzić się na pewną różnorodność, a korzystać z tego, co jest największą wartością najpierw EWG, a potem UE, czyli szeroko rozumianej mądrej integracji gospodarczej".

Autor: Mikołaj Małecki