W czerwcu władze Grecji ogłosiły plan, zgodnie z którym w budynkach rządowych należy ograniczyć korzystanie z klimatyzacji oraz wyłączać komputery po godzinach pracy, aby w krótkim czasie zmniejszyć zużycie energii o 10 procent. Jednak spośród 2495 państwowych instytucji jedynie 221 rozpoczęło wdrażanie tego planu poprzez wyznaczenie odpowiedzialnego pracownika - poinformował na konferencji prasowej szef MSW Makis Woridis.
Kiedy mówimy wszystkim, aby oszczędzali energię, sektor publiczny powinien być liderem - powiedział minister. Należy to robić, bo to kwestia etyki i ekonomii - dodał. Powiedział również, że rząd może zamrozić zatrudnienie w tych podmiotach, natomiast te jednostki budżetowe, które przekroczą cel 10 proc. redukcji zużycia energii, będą mogły uzyskać dodatkowe fundusze.
Podmioty państwowe, które nie wdrożą planu, będą ryzykować utratę funduszy, które pomogłyby im pokryć rachunki za energię, które w zeszłym roku wyniosły około 700 mln euro - powiedział wiceminister finansów Todoros Skylakakis na tej samej konferencji. Jeśli zaoszczędzimy energię, grecka gospodarka oszczędzi na kosztach energii, które są 12 lub 14 razy wyższe niż wcześniej, gdy cena gazu sięga 240 euro za megawat - podkreślił Skylakakis.
Będą zachęty finansowe dla gospodarstw domowych
Minister energii Kostas Skrekas powiedział natomiast, że Grecja wkrótce ogłosi zachęty finansowe dla gospodarstw domowych i być może również dla przedsiębiorstw prywatnych mające na celu zmniejszenie zużycia energii.
Około 212 tys. greckich obiektów państwowych zużyło w zeszłym roku 5340 gigawatogodzin energii elektrycznej, co stanowiło około 10,8 procent całkowitego zużycia w tym kraju. W roku bieżącym zużycie ma utrzymać się na podobnym poziomie, lecz koszty mają wzrosnąć do ponad 1 mld euro z uwagi na rekordowe ceny gazu i prądu. Grecja, która spala ponad jedną trzecią posiadanego gazu na produkcję energii elektrycznej, zmniejszyła swoją zależność od dostaw z rosyjskich gazociągów w pierwszej połowie roku do 34 procent. Wcześniej ten odsetek wynosił 45 procent. By to osiągnąć, państwo zwiększyło zakupy gazu skroplonego od alternatywnych producentów i podwoiło wytwarzanie energii elektrycznej z węgla.
Skok cen gazu po inwazji Rosji na Ukrainę wywołał poważny kryzys energetyczny w Europie, skłaniając niektóre rządy do stworzenia wartych wiele miliardów euro pakietów pomocowych dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw użyteczności publicznej.