"Korekta jest konieczna, a jej przyczyną jest zmiana sytuacji na światowych rynkach finansowych. Zmieniły się założenia makroekonomiczne, brane pod uwagę podczas tworzenia raportu" - tłumaczył w Informacyjnej Agencji Radiowej prezes NBP Sławomir Skrzypek. Zastrzegał jednak, że chodzi tylko o niewielkie zmiany.

"Waga tego raportu jest mniejsza od momentu, kiedy rząd zdecydował o dążeniu do szybkiego przyjęcia euro" - uważa z kolei główny ekonomista BRE Banku, Wiesław Szczuka. "Oczywiście nastąpiła zmiana warunków makroekonomicznych, ale raport pokazuje jedynie korzyści i zagrożenia przyjęcia euro" - dodaje.

Taka ocena raportu o ewentualnych korzyściach i zagrożeniach, związanych z przystąpieniem Polski do strefy euro może rozczarowywać jego autorów. Przygotowywał go zespół ekspertów, m.in z NBP, organizacji pracodawców, związków zawodowych oraz zagranicznych autorytetów. W sumie przez półtora roku przeprowadzono 50 projektów badawczych, które dyskutowano na niemal 100 seminariach. 10 grudnia raport został przekazany zarządowi NBP, a przed świętami trafił do Rady Polityki Pieniężnej.



Reklama