Podczas konferencji prasowej rzecznik rządu pytany był m.in. o Ukraińców, którzy trafili do Polski po rosyjskiej agresji na Ukrainę 24 lutego oraz o to, ile nasz kraj kosztowała pomoc Ukrainie.

Reklama

W sytuacji, która miała miejsce kilka miesięcy temu, gdy rozpoczęła się niespotykana w najnowszej historii naszego regionu ofensywa jednego państwa na drugie i atak Rosji na suwerenne państwo ukraińskie, Polska zachowała się w taki sposób, w jaki w tej sytuacji powinna - czyli pomogła wszystkim osobom, które w tamtej chwili uciekały przed wojną - zaznaczył rzecznik rządu Piotr Müller. Jak podkreślił, było to co najmniej kilka milionów osób, które łącznie przekroczyły granicę polską.

W tej chwili widzimy znaczącą stabilizację sytuacji, to znaczy że w tej chwili ten ruch graniczny między Polską i Ukrainą odbywa się w zupełnie płynny sposób. Nie ma takiej sytuacji, jak to miało miejsce kilka miesięcy temu, że pojawiały się zatory na granicy, bo wtedy sytuacja była inna - zaznaczył.

Jak wskazywał, kilkaset tysięcy osób z Ukrainy podjęło pracę na terenie naszego kraju i znalazły tu miejsce do dłuższego zamieszkania. Co do kosztów, to oczywiście głównymi kosztami związanymi z przebywaniem tu, na terenie Polski, były te środki finansowe, które w pierwszej fazie były przeznaczane dla osób, które przyjmowały do swoich domów. Mówię tu o tej stawce dniowej, która jest wypłacana Polakom, którzy zdecydowali się na pomoc Ukraińcom, którzy przebywali w naszych domach - powiedział Müller.

Reklama

Jeśli chodzi o kwestie wojskowe, to oczywiście ta pomoc wielomiliardowa, która polegała na tym, by przekazać Ukrainie odpowiedni sprzęt wojskowy, by mogła bronić swych granic, a tym samym również bronić suwerenności Europy. Bo przecież gdyby Ukraina nie poradziła sobie na froncie wschodnim, to dziś Polska byłaby w bardzo złej sytuacji geopolitycznej - wskazywał.

Jak jednocześnie zauważył, "wiemy o tym, że te wyzwania, te ryzyka, które stwarza Rosja, mają charakter wieloletni". Są zagrożeniami w bardzo długiej perspektywie i dlatego też Polska zdecydowała się na przekazanie rekordowych środków na własne uzbrojenie. Jak państwo wiecie, w szerokim zakresie są teraz podpisywane kontrakty zbrojeniowe, dlatego że uważamy, że Rosja pozostaje ogromnym zagrożeniem nie tylko dla Polski, ale dla całej Europy - podkreślił rzecznik rządu.

Reklama

Nowelizacja ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy

Z początkiem lipca weszła w życie nowelizacja ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Regulacja wprowadziła pierwszy pakiet rozwiązań systemowych, które mają pomóc uchodźcom zaadaptować się w Polsce.

Nowela zmieniła zasady wnioskowania o pieniądze za pomoc uchodźcom (40 zł za osobę dziennie). Od 2 lipca wniosek o świadczenie trzeba złożyć w terminie miesiąca od ostatniego dnia okresu objętego wnioskiem. Jeśli ostatni dzień tego okresu przypadł przed zmianą przepisów - czyli do 1 lipca - wniosek należy złożyć do 31 lipca.

Świadczenie otrzymuje się za okres pomocy nie dłuższy, niż 120 dni, od kiedy uchodźca jest w Polsce. Gmina może wydłużyć ten okres, jeśli pomoc jest udzielana osobie niepełnosprawnej, kobiecie po 60. roku życia lub mężczyźnie po 65. roku życia, kobiecie w ciąży, osobie wychowującej dziecko do 12. miesiąca życia, osobie samotnie sprawującej opiekę nad co najmniej trojgiem dzieci, a także małoletniemu, który do Polski przybył bez opiekuna.

Wniosek składa się w urzędzie gminy lub podległej jej jednostce. Gmina ma miesiąc na to, aby taki wniosek rozpatrzyć. Przyznanie świadczenia może uzależnić od weryfikacji warunków zakwaterowania i wyżywienia.

Środa to 182. dzień wojny, w której Rosja zaatakowała Ukrainę.

Autorzy: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Rafał Białkowski