Próbki zostały pobrane 13, 15 oraz 18 sierpnia i były testowane łącznie na 211 związków zanieczyszczeń organicznych. Nie wykazują żadnych nieprawidłowości - powiedział minister w piątek w Ueckermuende.

"Nie ma martwych ryb"

Backhaus mówił o "ogromnym napięciu" w obliczu katastrofy ekologicznej na Odrze - informuje telewizja ARD. Jednocześnie jednak podkreślił, że nie dotarła ona jeszcze do Meklemburgii-Pomorza Przedniego. W jego landzie "nie ma martwych ryb" - powiedział. Katastrofa ekologiczna dociera obecnie na południe od Szczecina - od niemieckiej części Zalewu dzieli ją jeszcze około 60 km, a od Bałtyku 90 km.

Reklama

Backhaus zapowiedział dalsze kompleksowe badania. Polityk wezwał jednocześnie do znacznie lepszej i bardziej przejrzystej współpracy między jego krajem związkowym, Brandenburgią a Polską.

Backhaus był szczególnie krytyczny wobec Polski, mówiąc, że polskie władze dopiero w czwartek wieczorem przesłały obszerne informacje do Meklemburgii-Pomorza Przedniego. I to pomimo tego, że "fala trucizny" najpierw "uderzyła w Polskę" - powiedział Backhaus, cytowany przez ARD. W związku z tym, w jego ocenie, tam również należy szukać przyczyny.

Z Berlina Berenika Lemańczyk