Od chwili ujawnienia ponurego faktu, że Odra śmiertelnie truje, jesteśmy zalewani wielką liczbą treści mało istotnych, nieraz nieprawdziwych lub będących tylko opinią udającą fakt. Politycy, przykro powiedzieć, świetnie się odnajdują w tej nierzeczywistości.
To oczywiste, że za kryzys ekologiczny odpowiada rząd, a nie opozycja. Tak jednak się składa, że poważne kryzysy ujawniające skalę bezhołowia władzy są najważniejszą okazją dla opozycji, aby pokazać, że „my zrobimy to lepiej”. O to w końcu chodzi PO, aby premierem już niedługo został Donald Tusk, a ministrą środowiska... Właśnie, nie bardzo wiadomo, kto „zrobi to lepiej”. Były (i przyszły?) szef rządu wyłożył się na problemie Odry jak długi.