Grossi, jak podaje Bloomberg, stwierdził, że rosyjski ostrzał okolic elektrowni to ostatnie z listy coraz bardziej alarmujących ostrzeżeń. Podkreślił w oświadczeniu, że ten incydent podkreśla bardzo realne ryzyko katastrofy atomowej, która może zagrozić zdrowiu i życiu mieszkańców Ukrainy oraz krajów sąsiadujących oraz uszkodzić środowisko naturalne.

Reklama

Elektrownia jest pod rosyjską okupacją

Dlatego też wezwał, by zaprzestać jakichkolwiek walk wokół siłowni, zajętej w marcu przez rosyjskie oddziały, w której wciąż jednak pracuje ukraiński personel