W piątek Sejm przyjął ustawę o dodatku węglowym, zakładającą wypłatę 3 tys. zł dla każdego gospodarstwa domowego, używającego do ogrzewania węgla. Ustawa trafi teraz do Senatu. Ustawa przewiduje wypłatę 3 tys. dodatku węglowego dla każdego gospodarstwa domowego, używającego węgla jako źródła ogrzewania. Sejm odrzucił poprawki opozycji, zakładające m.in. rozszerzenie prawa do dodatku o gospodarstwa używające do ogrzewania m.in. pelletu, oleju opałowego czy gazu. Odrzucone poprawki dotyczyły również ograniczenie prawa do dodatku do tych gospodarstw domowych, w zależności od dochodu na osobę.
Jarosław Gowin na poniedziałkowej konferencji w Krakowie, nazwał ustawę o dodatku węglowym niesprawiedliwą, ponieważ dodatkiem finansowym objęte zostaną jedynie gospodarstwa domowe ogrzewane węglem, wykluczone zostaną natomiast domostwa ogrzewane gazem, pelletem czy olejem grzewczym.
Poseł negatywnie ocenił brak zastosowania kryterium dochodowego w ustawie. Obecnie dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł będzie przysługiwał każdemu gospodarstwu domowemu, które ogrzewane jest piecami na węgiel kamienny. Jak mówił poseł, dodatek trafi do wielu osób, które "poradziły by sobie bez tej pomocy".
Inflacja się pogłębi?
Gowin zwrócił również uwagę, na ogromną kwotę pieniędzy, która "bez konsultacji społecznych zostanie wypuszczona na rynek", co w jego cenie może doprowadzić do pogłębienia inflacji.
Radny województwa małopolskiego Tomasz Urynowicz powiedział podczas konferencji, że obecnie "polityka antysmogowa cofnie się o 20 lat" ze szkodą dla zdrowia i życia Polaków oraz relacji Polski z Unią Europejską. Radny przytoczył postępowanie karne przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej, kiedy Komisja Europejska pozwała Polskę za przekraczanie norm zanieczyszczeń w latach 2007-2015, brak skutecznego przeciwdziałania zjawisku i naruszenie tym samym prawa unijnego.
Jak mówił radny, działania naprawcze obejmowały m.in. program "Czyste powietrze" - ogólnopolski program dopłat do wymiany starych pieców oraz docieplenia domów jednorodzinnych. Tymczasem - podkreślił - ustawa o dodatku węglowym jest niesprawiedliwa wobec ludzi, którzy podjęli działania proekologiczne w ostatnich latach m.in. w ramach przytoczonego programu.
Sebastian Maciejko z Porozumienia powiedział natomiast, że spore wątpliwości budzi finansowanie dodatku węglowego, ponieważ środki na ten cel mają pochodzić z Narodowego Banku Polskiego oraz Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Maciejko zadał pytanie, w jego opinii, retoryczne - czy takie instytucje (NBP i Fundusz Przeciwdziałania Covid) powinny zajmować się finansowaniem "tego typu wątpliwych rządowych eksperymentów".
Zakładany w ustawie maksymalny limit wydatków na dodatki węglowe wynosi w 2022 r. 11,5 mld zł. Źródłem finansowania dodatku jest Fundusz Przeciwdziałania COVID-19. Ustawa przewiduje, że NBP przekaże do tego Funduszu część swojego zysku, o ile będzie on wyższy niż założony w ustawie budżetowej.
Autorka: Maria Łapińska