Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że Kazimierz Kujda, jeden z doradców szefa resortu aktywów państwowych Jacka Sasina, złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. W rozmowie z reporterem TVN24 Sasin przyznał, że nie zerwał współpracy z Kujdą. - Nie przeszkadza mi, bo miałem okazję zapoznać się z tymi dokumentami pana prezesa Kujdy i wiem, że ten wyrok jest wyrokiem niesprawiedliwym. Sądy jakie są w Polsce, to wszyscy wiemy. Zdecydowana większość Polaków uważa, że w sądzie można znaleźć wszystko, ale nie sprawiedliwość - powiedział minister.

Reklama

Stwierdził również, że od lat rząd Prawa i Sprawiedliwości próbuje reformować sądownictwo, ale przeszkadza im w tym "opozycja w porozumieniu z instytucjami europejskimi".

- Musimy iść na zgniłe kompromisy w tej sprawie, które powodują, że ta reforma nie może być dokończona i w związku z tym nie daje odpowiedniego efektu, takiego efektu, żeby Polacy mogli mieć poczucie, że w sądach można znaleźć sprawiedliwość. Wyrok w sprawie pana prezesa Kujdy wskazuje na to, że dużo zostało jeszcze w tej sprawie do zrobienia - dodał Sasin.

Jarosław Kaczyński miał "inne zdanie"

Reklama

Kilka dni wcześniej również Jarosław Kaczyński stwierdził, że w sprawie wyroku Kazimierza Kujdy ma "inne zdanie". - Ja miałem okazję zapoznać się z tymi materiałami, mam tutaj inne zdanie. W ogóle orzecznictwo sądów polskich jest przeze mnie od wielu lat bardzo zdecydowanie i jednoznacznie krytykowane - odpowiedział na pytanie o wyrok wobec Kujdy.

Wyrok w sprawie Kazimierza Kujdy zapadł przed sądem we wtorek 14 czerwca. Poinformowano, że złożył on niezgodne z prawdą oświadczenie. Powoduje to między innymi utratę wybieralności Kujdy w wyborach samorządowych, parlamentarnych oraz europejskich. Kujda, zapytany przez reportera TVN24 w sądzie o wyrok, powiedział, że nie udzieli komentarza w tej sprawie. - Nie kłamałem - dodał.