Wymierzone w Rosję sankcje nie przeszkadzają mieszkańcom tego kraju w podróżowaniu na zasadach takich jak te, które obowiązywały przed wojną, o ile dana osoba nie jest objęta restrykcjami, więc w wielu krajach Unii Europejskiej Rosjanie nadal mogą aplikować o wizy. Odwołane są bezpośrednie loty z Rosji do UE czy Stanów Zjednoczonych, ale nie znaczy to, że Rosjanie nie mogą lecieć z przesiadką np. w Turcji.

Reklama

Główny cel emigrantów

Jednak w rzeczywistości to nie Europa Zachodnia ani USA stały się jak na razie głównym celem wyjazdów z Rosji.

Według danych rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) w pierwszym kwartale br. odnotowano wielokrotny wzrost wyjazdów Rosjan do krajów b. ZSRR, przy wjeździe do których Rosjanie nie potrzebują wizy, np. pięciokrotny wzrost wyjazdów do Gruzji i Tadżykistanu, trzykrotny do Armenii, Azerbejdżanu i Uzbekistanu, dwukrotny do Kazachstanu. Wśród krajów UE najwięcej Rosjan wyjechało do Estonii i na Łotwę.

Reklama

W pierwszym kwartale br. z Rosji wyjechało - w celach turystycznych, zawodowych, edukacyjnych itd. - 3,9 mln osób, czyli ponad 1,2 mln więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej. Nie wiadomo, ilu z nich w tym czasie wróciło, a według FSB żadna z osób nie zadeklarowała, że wyjeżdża, by wyprowadzić się na stałe z Rosji.

Według organizacji pomagającej rosyjskim emigrantom, OK Russians, ponad 300 tys. osób opuściło Rosję tylko w ciągu pierwszego miesiąca inwazji.

Szacunki zawyżone?

Jednak wypowiadająca się na początku maja dla rosyjskiego niezależnego portalu Meduza, badaczka Julia Florinskaja z Rosyjskiej Akademii Gospodarki Narodowej i Administracji Publicznej uważa, że szacunki OK Russians są zawyżone i że wyjechać mogło ok. 150 tys. osób. Podkreśla ona, że również dane FSB nie pokazują rzeczywistego obrazu migracji, ponieważ są i tak znacząco niższe niż w latach przed pandemią koronawirusa.

Portal Moscow Times szacuje, że tysiące Rosjan, którzy początkowo wyjechali, obawiając się, że Putin zamknie granice, wróciło już do kraju. Ale przynajmniej niektórzy mogą wyjechać ponownie, jako że przewidywana jest nowa fala emigracji w nadchodzących tygodniach i miesiącach. Eksperci, na których powołuje się "Washington Post" nazywają obecną emigrację najszybszą lub największą od czasu rewolucji październikowej w 1917 r., kiedy miliony uciekły przed powstaniem Związku Radzieckiego.

Według badania przeprowadzonego przez OK Russians na próbce 2 tys. osób najpopularniejszymi kierunkami wyjazdów były Gruzja, Turcja i Armenia - dotarła do nich jedna trzecia emigrantów. Dwie trzecie z tych, którzy wyjechali to informatycy i kadra menedżerska.

Bezprecedensowy pakiet dla IT

Rosyjskie Stowarzyszenie Komunikacji Elektronicznej poinformowało Dumę Państwową, że od 50 tys. do 70 tys. informatyków wyjechało z kraju do końca kwietnia, przewidując, że w maju liczba ta wzrośnie do 100 tys., co stanowi łącznie około 10 proc. siły roboczej w tym sektorze. Odejście tak wielu profesjonalistów grozi osłabieniem wielu sektorów rosyjskiej gospodarki, od mediów państwowych po przemysł lotniczy i kosmiczny, który już odczuwa skutki zachodnich sankcji - podkreśla "WP".

Aby powstrzymać tę falę wyjazdów, rosyjski rząd uchwalił bezprecedensowy pakiet zachęt oferujący firmom IT ulgi podatkowe i łagodzący regulacje. Informatykom obiecuje się dotowane mieszkania, podwyżki płac i brak podatku dochodowego przez najbliższe trzy lata oraz zwolnienie z poboru do służby wojskowej.

Myślałem, że wyślą mnie na wojnę na Ukrainę – powiedział amerykańskiemu dziennikowi Maksim Nemkewicz, product manager w dużej rosyjskiej firmie informatycznej, który w marcu uciekł do Turcji po tym, jak został poproszony przez uniwersytet, gdzie był konsultantem, o wypełnienie formularza z "umiejętnościami", które może zaoferować wojsku.

Pomyślałem, że Putin zacznie blokować wyjazdy z Rosji informatykom, bo tak wielu z nas wyjeżdża, a nas potrzebują - wyjaśnia Nemkewicz.

Jego zdaniem rosyjscy pracownicy IT są teraz "wszędzie" w Stambule, a tymczasowe biura, restauracje i chodniki są "wypełnione ludźmi mówiącymi po rosyjsku".

Problemy finansowe

W badaniu OK Russians średnia wieku wyjeżdżających to 32 lata, 80 proc. z nich ma wyższe wykształcenie, a 63 proc. wyjechało z partnerem lub partnerką. Zdecydowana większość określa swoją sytuacje finansową przed wyjazdem jako dobrą lub bardzo dobrą, jednak również większość jest zależna od źródła dochodu w Rosji i ma niewielkie oszczędności, które wystarczą na kilka miesięcy życia za granicą, w przypadku utraty pracy.

Część emigrantów boryka się z problemami finansowymi, m.in. dostępem do oszczędności i pensji na kontach w Rosji, niedziałającymi kartami płatniczymi, znalezieniem nowej pracy, wysokimi kosztami życia w nowym miejscu w związku z niskim kursem rubla.

Pomimo ograniczeń wynikających z sankcji UE nałożonych 9 marca obywatele Rosji i Białorusi mogą otwierać konta w krajach UE, chociaż czekać ich może dodatkowa weryfikacji (m.in. sprawdzająca, czy znajdują się na liście restrykcyjnej) i ograniczenia w sumie depozytów.

Około 60 proc. osób uważa, że opuściła Rosję na długi czas lub na zawsze. W ciągu najbliższych trzech miesięcy 43 proc. respondentów zamierza zostać w obecnym kraju, 18 proc. planuje przenieść się do innego państwa (przeważnie zachodniego), 35 proc. nie wie, a 3 proc. chce wrócić do Rosji - wynika z badania OK Russians.

Po inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę 24 lutego 2022 r. nastąpił również wzrost liczby Rosjan ubiegających się o azyl w Unii Europejskiej - poinformowała Agencja Unii Europejskiej ds. Azylu (AUEA). Już w marcu Rosjanie złożyli prawie 1400 wniosków o azyl, ponad dwa razy więcej niż w lutym i najwięcej od sierpnia 2018 r. W marcu wskaźnik uznawania wniosków rosyjskich wyniósł 27 proc. i był najwyższy od kilku lat.

Według badań zleconych przez niezależny portal Takije Dieła, w ciągu ostatnich dwudziestu lat Rosję opuściło od czterech do pięciu milionów ludzi, w tym około dwóch milionów w latach 2018-2019.