W wywiadzie dla DGP pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej tłumaczy, że polskie koncerny paliwowe nie będą beneficjentami spolityzowanych dostaw rosyjskich, dlatego nie powinny być obciążone podatkiem od nadspodziewanych zysków. Debata na ten temat rozgorzała po tym, jak premier Morawiecki zaproponował, żeby Norwegia podzieliła się ekstrazyskami ze sprzedaży ropy i gazu wypracowanymi w związku z wojną w Ukrainie.

Reklama

Gaz dla PGNiG Rosjanie odcięli z końcem kwietnia. Spółka i jej klienci muszą sobie radzić na niestabilnym i drogim teraz rynku europejskim. PKN Orlen i Lotos będą realizowały politykę derusyfikacji zaopatrzenia w ropę prowadzoną przez rząd i wpisującą się w planowane unijne sankcje na import surowca z Rosji - przekonuje Piotr Naimski. Wyjaśnia, że w krótkiej perspektywie możemy mieć do czynienia z zakłóceniem równości konkurencji w UE ze względu na to, że rosyjska ropa jest o kilkadziesiąt procent tańsza od tej z innych kierunków. Będą firmy, a może nawet kraje, które będą rozgry- wały to na swoją korzyść - uważa.

Naimski: Uda się uniknąć racjonowania gazu

W jego ocenie wszystko wskazuje na to, że - dzięki ukończonym w ostatnich latach i miesiącach inwestycjom oraz pełnym magazynom - uda się uniknąć racjonowania gazu w nadchodzącym sezonie grzewczym. Na dobrej drodze jest też finalizacja gazociągu Baltic Pipe. Jego moce przesyłowe - według naszego rozmówcy - powinny być wykorzystywane w pełni, aby ograniczyć zależność Polski od niestabilnego rynku europejskiego.

Reklama

Naimski nie widzi natomiast szans na przyspieszenie budowy pły- wającego terminala do odbioru gazu skroplonego w Zatoce Gdańskiej. Jak szacuje, pierwotnie planowany termin ukończenia inwestycji, rok 2027, może zostać w optymalnym scenariuszu skrócony o dwa lata. Polityk rysuje też perspektywę dla polskiego atomu: Do rządu trafiły już dwie wstępne oferty - francuska i koreańska. Amerykańska będzie gotowa z końcem lata. Rząd jesienią zdecyduje o wyborze dostawcy technologii do budowy pierwszej elektrowni jądrowej. Musimy brać pod uwagę kryteria nie tylko biznesowe, lecz także geopolityczne - tłumaczy, dodając, że z potencjalnymi partnerami rozmawiamy oczywiście też o sposobie finansowania.

CZYTAJ WIĘCEJ W PONIEDZIAŁKOWYM WYDANIU DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ>>>