Oznaczałby to katastrofę dla polskiej gospodarki. Bylibyśmy całkowicie zależni od ropy rosyjskiej. Bylibyśmy praktycznie odcięci od rafinerii która jest nad morzem, to jest kwestia tego okienka morskiego w tym zakresie, w związku z tym bylibyśmy w bardzo nieciekawej sytuacji. (...)Cały Lotos by był w rękach rosyjskich - powiedział Obajtek w TVP Info zapytany co by się stało, gdyby Lotos został sprzedany Rosjanom.

Reklama

RMF publikuje zaginioną notatkę

W poniedziałek rano RMF FM podało na swojej stronie internetowej, że rząd Platformy Obywatelskiej dopuścił w 2011 roku rosyjskie firmy do prywatyzacji Lotosu. Odbyło się to tydzień po wygranych przez PO wyborach parlamentarnych. RMF FM powołało się na odtajnioną notatkę ówczesnego ministra skarbu Aleksandra Grada. Z dokumentu wynika, że wśród trzech firm, które zostały dopuszczone do procesu sprzedaży, były: rosyjska spółka OJSC TNK-BP, węgierski MOL oraz holenderska Mercuria Energy, której rosyjscy akcjonariusze działali wcześniej w Polsce jako J&S.

Jeżeli myśli się o prywatyzowaniu wychodzi się szerzej z ofertą na cały rynek i to wychodzi się do firm międzynarodowych, do firm które mają potencjał rozwojowy. Nie widzę, żeby z tych trzech firm dwie miały jakikolwiek potencjał rozwojowy, by mogły dać jakikolwiek potencjał rozwoju Lotosu. To nie jest ani Repsol, ani Eni, to nie jest ani OMV, to nie jest ani Total, ani BP - podkreślił prezes Obajtek.

"Swoisty skandal"

Reklama

Obajtek przypomniał też w poniedziałek wypowiedź byłego premiera Donalda Tuska, który mówił, że nic strasznego w tym nie widzi gdyby Lotos był sprywatyzowany nawet Rosjanom. Prezes Orlenu ocenił, że odtajniony przez ministra aktywów państwowych Jacka Sasina dokument, jest swoistym skandalem. Tak się nie robi biznesów nie wskazuje się trzech podmiotów. W pierwszej kolejności wysyła się szerszą ofertę do wielu podmiotów na całym świecie, do podmiotów, które są podmiotami po pierwsze wolnorynkowymi, po drugie podmiotami które mogą coś zaoferować - powiedział prezes Orlenu. Wskazał on, że jednym z podmiotów, które znalazły się na krótkiej liście do prywatyzacji Lotosu był pośrednik w handlu ropą.

Obajtek powiedział też, że w roku 2011 w Polsce nie było żadnej dywersyfikacji dostaw ropy, a surowiec ten był kupowany od pośredników. Teraz tego nie ma. Mamy dywersyfikację i to niezależnie od sytuacji na Ukrainie. Przecież mamy w 70 proc. zdywersyfikowane dostawy ropy do Polski - podkreślił szef Orlenu.

W sierpniu 2020 r. Orlen podpisał porozumienie ze Skarbem Państwa i Grupą Lotos dotyczące realizacji transakcji nabycia akcji gdańskiej Grupy, a w konsekwencji przejęcia nad nią kontroli kapitałowej. PKN Orlen poinformował w połowie stycznia, w ramach wyznaczonych wcześniej przez Komisję Europejską środków zaradczych dotyczących planowanego przejęcia Grupy Lotos, że Saudi Aramco ma kupić 30 proc. udziałów w rafinerii Lotosu, węgierski MOL - 417 stacji paliw Lotosu, a Unimot - bazy paliw.

Jednocześnie koncern podpisał z Saudyjczykami umowy: na dostawy ropy, współpracę w obszarze badań i rozwoju oraz wspólne analizy dotyczące inwestycji w obszarze petrochemii.(PAP)

pif/ drag/