Jak wynika z badania United Surveys robionego na zlecenie DGP i RMF FM, ci, którzy zaciskają pasa, najczęściej ograniczają bieżące wydatki. Na pierwszy ogień poszły zakupy spożywcze, na kolejnych miejscach znalazła się rozrywka: niemal co drugi badany rezygnuje z wyjść do restauracji, a po ok. 37 proc. odmawia sobie wyjazdu lub wyjścia do kina czy teatru. Zdaniem ekonomisty Jakuba Borowskiego z Credit Agricole sondaż potwierdza, że nastroje gospodarstw domowych wyraźnie pogorszyły się w związku ze wzrostem inflacji. - Choć ten wynik wskazuje też, że gospodarstwa domowe są dość oporne, jeśli chodzi o ograniczanie konsumpcji: 37 proc. deklaruje, że nie planuje zmniejszania wydatków. Ta grupa jest dużo większa niż grupa osób o wysokich dochodach, które faktycznie nie muszą ograniczać kosztów - podkreśla.
W podejściu do oszczędzania widać różnice w podziale na płeć. Kobiety ograniczyły wydatki na niemal każdym polu życia. W tej grupie nie ma także ani jednej osoby, która by nie wiedziała, jak oszczędza. Dla porównania 8 proc. pytanych mężczyzn nie wie, na co wydaje mniej. Kobiety częściej niż mężczyźni deklarują też, że zwróciły się o podwyżkę lub planują to zrobić. Różnica jest aż dwukrotna: 47 proc. do 23 proc.