Fundusze private-equity inwestujące w Chinach zgromadziły w pierwszym kwartale zaledwie 1,4 miliarda dolarów. Jest to najniższy wynik od 2018 roku – informuje Bloomberg.
Skala i tempo sankcji nałożonych na Rosję zmusiły Zachód do przemyślenia swojego stosunku do Chin – uważa Simon Edelsten z brytyjskiej firmy inwestycyjnej Artemis Investment Management LLP.
Zespół Edelstena sprzedał w zeszłym roku wszystkie swoje inwestycje w Chinach – podaje Bloomberg.
Zespół inwestycyjny jest zaniepokojony asertywną retoryką Chin w Hong Kongu i roszczeniami do suwerenności na Morzu Południowochińskim – powiedział Edelsten.
Czynniki polityczne i związane z zarządzaniem powinny obecnie nadawać ton ostrożności, zwłaszcza w przypadku długoterminowych zobowiązań wobec Chin - powiedział Edelsten. Europejskie środki podjęte wobec Rosji pokazują, że silne więzi handlowe nie są gwarancją bezpieczeństwa dyplomatycznego – dodał.
Inwazja na Ukrainę bardzo mocno podnosi to ryzyko, a nasze fundusze prawdopodobnie pozostaną bardzo nisko wycenione w Chinach przez kilka najbliższych lat – ocenił w rozmowie z Bloombergiem.
Inwestorzy obawiają się Chin
"Światowe fundusze zaczęły wycofywać się z inwestycji, sprzedając w marcu akcje notowane na giełdzie w Hongkongu o wartości ponad 7 mld dolarów. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy pozbyły się również 14 mld dolarów w chińskim długu publicznym i zmniejszyły swoje udziały w kredytach" – czytamy na stronie Bloomberga
Rynki są zaniepokojone powiązaniami Chin z Rosją - to przeraża inwestorów i można zauważyć, że awersja do ryzyka przejawia się od początku inwazji - powiedział Stephen Innes, partner zarządzający w SPI Asset Management. Wszyscy sprzedawali chińskie obligacje, więc cieszymy się, że ich nie kupiliśmy - dodał.
Fraport AG sprzedała udziały w porcie lotniczym Xi'an lokalnemu nabywcy. Niemiecka spółka zakończyła tym samym 14-letnią działalność w Chinach – informuje Bloomberg.