Od początku wojny w Ukrainie obie strony polskiej administracji, chcąc nie chcąc, były skazane na współpracę w celu zapewnienia opieki nad uchodźcami. Dotychczas rozmowy między włodarzami a obozem rządzącym dotyczyły doraźnej pomocy: zorganizowania punktów recepcyjnych, zakwaterowania, wyżywienia czy nadawania numerów PESEL. W ramach rozliczeń z samorządami rząd wypłacił im już ok. 500 mln zł.
Teraz dyskusje dotyczą już rozwiązań systemowych, czyli np. uporządkowanego wprzęgnięcia ukraińskich uczniów w polski system edukacji i opieki przedszkolnej oraz funkcjonowania systemu gospodarki odpadami w miastach, którym nagle przybyło mieszkańców.
W tej sprawie odbyło się w zeszłym tygodniu spotkanie samorządowców z premierem Mateuszem Morawieckim, kolejne jest wstępnie planowane na maj. Jak informuje Związek Miast Polskich (ZMP), osobna narada ma dotyczyć miast z tzw. ściany wschodniej, do których trafiają uchodźcy. Chodzi o dość specyficzną sytuację – z jednej strony są tam wolne miejsca w systemie edukacji, a z drugiej te miejscowości borykają się z wysokim bezrobociem.
Reklama