Recesja, która ogarnęła USA i Europę, sprawiła, że popyt na surowiec zmniejsza się dramatycznie. Obecnie ropy cena waha się w okolicach 43-45 dol. za baryłkę. Momentami bywa nawet jeszcze tańsza. Gdyby prognozy się sprawdziły, to cena ropy cofnęła by się do poziomu z 2002 roku.
25 dolarów za baryłkę jest możliwe, jeśli globalny kryzys mocniej uderzy w Chiny - twierdzą eksperci Merrill Lynch. I chociaż Państwo Środka wciąż ma kilkuprocentowy wzrost PKB, to do jego dwucyfrowych poziomów długo nie wróci.
Minister ropy Kataru, jednego z członków OPEC, już parę dni temu zapowiedział, że kartel na pewno zdecyduje o obniżeniu wydobycia ropy na swoim najbliższym posiedzeniu 17 grudnia.
25 dolarów - tyle zdaniem analityków banku Merrill Lynch może w przyszłym roku kosztować baryłka ropy. Zależeć to będzie od tego, na ile kryzys dotknie Chiny. Blask "czarnego złota" blednie w oczach, a o prognozach sprzed pół roku zakładających 200 dolarów za jego baryłkę nikt już nie pamięta.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama