Denys Puszylin, lider tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, stanął na czele separatystycznego regionu na wschodzie Ukrainy we wrześniu 2018 roku, po tym, gdy jego poprzednik został zabity w zamachu bombowym.

Puszylin urodził się w 1981 roku w położonym na wschodzie Ukrainy mieście Makiejewka, gdzie uczęszczał następnie do rosyjskiej szkoły publicznej. W latach 1999-2000 stacjonował jako funkcjonariusz Gwardii Narodowej Ukrainy na Półwyspie Krymskim. Studiował na Narodowej Akademii Inżynierii Lądowej i Architektury w Donbasie, jednak studiów nie ukończył.

Reklama

Denys Puszylin

Lider tzw. DRL w 2011 roku zaangażował się w działalność piramidy finansowej MMM Global - sukcesora zlikwidowanej w 2004 roku firmy MMM, sprawcy jednego z największych w historii oszustwa według tzw. "schematu Ponziego". Z ramienia partii utworzonej przez Siergieja Mawrodiego - założyciela MMM - Puszylin w 2012 roku startował w wyborach do Rady Najwyższej Ukrainy. Polityk uzyskał wówczas mniej niż 1 proc. poparcia. Z podobnym wynikiem zakończył powtórkę głosowania w grudniu 2013 roku, kiedy oficjalnie znajdował się na bezrobociu.

Od początku protestów Euromajdanu Puszylin opowiadał się za ogłoszeniem niepodległości przez Donbas i przyłączeniem regionu do Rosji. W udzielanych w roli lidera DRL wywiadach powtarzał, że wojska rosyjskie nie uczestniczą w konflikcie na wschodzie Ukrainy, a strona ukraińska sabotuje postanowienia porozumień mińskich.

W obecnym konflikcie wielokrotnie występował w rosyjskich mediach mówiąc o konieczności ewakuacji "ludności cywilnej", mającej być rzekomo zagrożonej przez siły ukraińskie.

Ługańska Republika Ludowa

Reklama

Na czele tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej stoi z kolei urodzony w 1970 roku Leonid Pasicznyk. Stanął na czele samozwańczej republiki w listopadzie 2017 roku, od 2014 roku był jej ministrem bezpieczeństwa wewnętrznego.

Jako dziecko Pasicznyk przeprowadził się do znajdującego się na wschodzie Rosji Magadanu. Jego ojciec przez 26 lat pracował w Departamencie Zwalczania Kradzieży Własności Socjalistycznej ZSRR.

Po powrocie na Ukrainę ukończył Doniecką Szkołę Wojskowo-Polityczną i został funkcjonariuszem Służb Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). W formacji zajmował się kontrabandą, doszedł do stopnia podpułkownika i do 2014 kierował jednostką w Kadijewce znajdującej się w obwodzie ługańskim. Sławę przyniosło mu zatrzymanie próby przemytu towarów o wartości niemal 2 mln dol., podczas której odmówił przyjęcia łapówki. Za zasługi podczas służby został odznaczony przez obalonego podczas protestów w 2014 roku prezydenta Wiktora Janukowycza.

Według ukraińskiej bazy danych o nazwie Myrotworec (Rozjemca), zawierającej dane separatystów i ich zwolenników, Pasicznyk został zwerbowany przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej (FSB) przed 2006 roku. Największe w jego karierze zatrzymanie przemytu miało być - zdaniem Rozjemców - ustawką, dzięki której agent rosyjskich służb miał zyskać przychylność przełożonych i awanse.

Uznanie niepodległości

W poniedziałek przywódcy prorosyjskich separatystów w ukraińskim Donbasie zwrócili się do prezydenta Rosji Władimira Putina z prośbą o uznanie niepodległości ogłoszonych przez separatystów tzw. republik ludowych.

Tego samego dnia Putin podpisał dekret uznający niepodległość wschodnich regionów Ukrainy. We wtorek z kolei polecił ministerstwu obrony wysłanie rosyjskich "sił pokojowych" do separatystycznych republik.