Rada Polityki Pieniężnej podniosła we wtorek wszystkie stopy procentowe o 50 pkt. bazowych. Stopa referencyjna, główna stopa NBP, wzrosła z 2,25 proc. do 2,75 proc. Zgodnie z decyzją RPP, stopa referencyjna wzrosła do 2,75 proc., stopa lombardowa do 3,25 proc., stopa depozytowa do 2,25 proc., stopa redyskonta weksli do 2,80 proc., a stopa dyskontowa do 2,85 proc.
Na lutowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej ponownie podniosła stopy procentowe, po raz trzeci z rzędu o 50 pb. Stopa referencyjna NBP wynosi zatem 2,75 proc. i wróciła tym samym do poziomu z czerwca 2013 r. - wskazał ekspert Piotr Bartkiewicz z Pekao.
Stopy procentowe w górę
Zdaniem Bartkiewicza "nowością (i zaskoczeniem) jest za to podwyższenie stopy rezerw obowiązkowych z 2 do 3,5 proc. (poziom sprzed pandemii)".
Tym samym ten parametr polityki pieniężnej został w pełni znormalizowany jako ostatni. Można domniemywać, że podwyżka stopy rezerw obowiązkowych ma na celu zdjęcie części nadpłynności sektora bankowego i przesunięcie stawek na rynku międzybankowym z okolic stopy depozytowej w okolice stopy referencyjnej - tłumaczy ekspert.
Jak wskazał Bartkiewicz, "komunikat po posiedzeniu nie zmienił się znacząco w stosunku do tego ze stycznia, z jednym wyjątkiem – drogę do komunikatu znalazło stwierdzenie, że aprecjacja złotego byłaby spójna z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej". Wcześniej dokładnie w takim duchu wypowiadał się prezes NBP.
Naszym zdaniem to nie koniec podwyżek stóp procentowych w Polsce. Stopa referencyjna powinna sięgnąć nawet 4 proc. w połowie roku (najpóźniej w lipcu) - przekazał ekspert.