Zima, w którą się spotykamy, to czas spokoju, jeśli chodzi o prace polowe, ale ta zima w szczególności, to jest też czas dużego niepokoju, jeśli chodzi o (to) co będzie. Jak będą wyglądały relacje w polskim rolnictwie po pandemii COVID-19 - mówił szef rządu podczas swojego wystąpienia.

Reklama

Morawiecki: Pandemia rozhuśtała ceny

Zwrócił uwagę, że pandemia rozhuśtała ceny, warunki cenowe i warunki produktowe dla rolników.

W tym kontekście wskazał na wysokie ceny nośników energii, w szczególności gazu. Tu manipulacje cenowe ze strony Rosji są czymś oczywistym - mówił premier.

Uspokojenie tej huśtawki cenowej, to jest dla nas zadanie fundamentalne. Dlatego wdrożyliśmy tarczę antyinflacyjną; najbardziej radykalną tarczę antyinflacyjną w Europie" - podkreślił Morawiecki.

Premier apeluje do KE

Podczas swego wystąpienia Morawiecki przyznał, że wie, jak bardzo rolnicy są dzisiaj zaniepokojeni cenami nawozów. Właśnie ceny nawozów wynikają przede wszystkim z manipulacji cen przez Gazprom, przez Rosję - wskazał.

Zapewnił, że w obliczu tej sytuacji rząd "nie rozkłada rąk". Wystąpiłem, już jakiś czas temu, z wnioskiem do Komisji Europejskiej o możliwość dopłat do nawozów. I zrobimy to natychmiast, jak dostaniemy tę zgodę - zadeklarował premier.

Reklama

Zaznaczył, że często jest pytany, dlaczego rząd czeka na tę zgodę i nie zrobi tego bez niej. Też byśmy to zrobili, gdyby nie jedno ryzyko: za pół roku, za rok, zapuka urzędnik z Unii Europejskiej i powie +oddawajcie tę nieuprawnioną pomoc publiczną, którą dostaliście - wyjaśnił.

Nie chcę, żebyście rolnicy ryzykowali. Nie robimy tego nie ze względu na jakiekolwiek przeszkody budżetowe, czy finansowe, czy inne, tylko ze względu na ryzyko, które może dotknąć każdego rolnika, który otrzyma takie wsparcie - dodał.

Apeluję w związku z tym do Komisji Europejskiej: dajcie nam jak najszybciej zgodę, żebyśmy z naszych pieniędzy budżetowych, budżetu państwa polskiego, mogli pomagać polskiemu rolnikowi - zaapelował.