Republikański senator Ted Cruz dopiął swego. Kongresowa saga dotycząca Nord Stream 2 będzie miała swoją dalszą część. W weekend demokratyczne władze Senatu zgodziły się, by do 14 stycznia izba zagłosowała w sprawie poszerzenia sankcji na projekt. W zamian usatysfakcjonowany Cruz zakończył blokadę 32 nominatów Joego Bidena, w tym ambasadorów. To nie koniec politycznych targów, bo ze względów proceduralnych zwolennicy zaostrzenia sankcji będą potrzebowali uzyskać 60 głosów senatorów, w tym minimum 10 demokratów.

Waszyngton powstrzymuje się od użycia wszystkich narzędzi

Wiele wskazuje na to, że parlamentarzyści mogą ponownie znaleźć się pod presją administracji, której nie w smak sytuacja, gdy Kongres zobowiązuje ją do działania w sprawie. Co prawda najwyżsi rangą amerykańscy urzędnicy powtarzają, że NS2 to „zły interes”, ale równocześnie Waszyngton powstrzymuje się od uruchomienia wszystkich dostępnych narzędzi, by próbować zastopować gazociąg.
Reklama
Reklama