Grzegorz Puda, minister funduszy i polityki regionalnej był gościem Radia Wrocław. Został zapytany o to, kiedy przelew z Komisji Europejskiej na Krajowy Plan Odbudowy dotrze do Polski. - W maju złożyliśmy dokumenty, które pozwoliły na rozpoczęcie procedury negocjacji z Komisją Europejską. Większość z tych zapisów, które przedstawiliśmy, została już przyjęta lub zmieniona w ten sposób, że zostanie przyjęta i nie ma w tym żadnej tajemnicy. Natomiast w tej chwili sytuacja jest stricte polityczna. Komisja Europejska cały czas wykorzystuje sytuację i chce, abyśmy spełnili dodatkowe żądania, dodatkowe postulaty ze strony Komisji Europejskiej - powiedział szef MFiPR.

Reklama

Podkreślił, że nie jest tak, jak bardzo często można było do tej pory usłyszeć w mediach, że tych środków europejskich nie będzie. - Tzn. trwa dyskusja na temat tego, jak szybko te środki otrzymamy, tzn. czy będziemy mogli skorzystać z zaliczki w wysokości kilkunastu procent, czy nie. My walczymy o to, aby ta zaliczka do naszego kraju wpłynęła - powiedział Puda.

Kto wstrzymuje przelew?

Wyjaśnił, że przelew wstrzymuje decyzja Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej, gdyż Rada musi - po tym jak Komisja wyda taką zgodę - przyjąć to, przegłosować te zapisy.

- Osią sporu wiadomo, że są trzy punkty, o których Komisja mówiła, czyli w większości dotyczące polskiego sądownictwa. Myślę, że z naszej strony, jeżeli chodzi o merytorykę, spełniliśmy już wszystkie wymagania Komisji. Tutaj naprawdę ta dyskusja odbywa się na poziomie bardziej politycznym - ocenił minister. - Każdorazowo, kiedy rozmawiamy z Komisją Europejską, to pojawiają się nowe, ja już bym nie chciał wnikać może w szczegóły, ponieważ jest to elementem rozmów właśnie z Komisją Europejską. Mogę powiedzieć, że te rozmowy są trudne dla nas i myślę, że również trudne dla Komisji Europejskiej w sytuacji, w której znajdujemy się w tej chwili, mówię o dużym zagrożeniu na naszej wschodniej granicy - powiedział minister.

Reklama

Możliwości nacisków? "Oczywiście"

Pytany, czy Polska w jakikolwiek sposób może naciskać na Komisję, czy jako kraj mamy jakieś mocne argumenty, odpowiedział, że oczywiście i to jest przedmiotem negocjacji.

- Mogę zdradzić, że przecież wśród tych wielu obszarów, o których rozmawiamy z Komisją Europejską, jest również temat związany z przywracaniem sędziów. To jest temat jeden z takich, których Komisja Europejska zupełnie nie rozumiała, tzn. Komisja Europejska miała w głowie narrację, którą ktoś i mam na myśli chyba niestety ktoś z Polski, ze strony opozycji, przedstawił Komisji Europejskiej, która była częściowo prawdą, ale w dużej, znaczącej części była nieprawdą - mówił Puda.

Reklama

Ocenił, że każdorazowo spotkanie z KE zbliża strony do podjęcia konsensusu. - Wiemy, że czasu jest mało, bo aby dostać tę zaliczkę, musimy do tego kompromisowego porozumienia dojść jeszcze w tym roku, a najbliższe posiedzenie Rady, z tego co mi wiadomo, jest z początkiem grudnia, w związku z tym jeżeli nie udałoby nam się, to oczywiście pozostaje inna możliwość w postaci tego, że Rada spotka się jeszcze raz w innym terminie, to takie mogłoby być dodatkowe posiedzenie, na którym wtedy zostałby przyjęty Krajowy Plan Odbudowy dla Polski - mówił minister.

Zdaniem Pudy KPO zostanie w Polsce wypłacony i nie ma żadnych sygnałów ze strony KE, że miałoby być inaczej. - Natomiast my walczymy o to, żeby przyspieszyć, aby te środki finansowe wpłynęły trochę wcześniej - podkreślił.