Mińsk jest gotów na najostrzejszą reakcję, jeśli konsultacje w ONZ zostaną wykorzystane przez UE jako argument do wprowadzenia kolejnych sankcji - oświadczył rzecznik MSZ Anatol Hłaz.
Resort spraw zagranicznych zaznaczył, że zamknięte konsultacje członków Rady Bezpieczeństwa ONZ wokół sytuacji na granicy Białorusi i Polski, które odbyły się w czwartek, zostały wyreżyserowane, by następnie wysunąć wobec Mińska bezpodstawne oskarżenia. Inicjatorami były kraje UE i USA. I sens tego wyreżyserowanego przedsięwzięcia właśnie na tym polegał, by po raz kolejny stworzyć pretekst informacyjny do bezpodstawnych oskarżeń wobec Białorusi - podkreślił Hłaz. Uzupełnił, że jest to stary goebbelsowski chwyt (...) jeśli powtórzy się kłamstwo tysiąc razy, to ludzie w nie uwierzą. Kraje UE, potężnego bloku NATO próbują odegrać tani spektakl, według którego stosunkowo niewielka i całkowicie tolerancyjna Białoruś stanowi zagrożenie dla pokoju” – przekazał rzecznik białoruskiej dyplomacji. Dodał, że UE i NATO chcą przedstawić Białoruś jako agresora.
Odpowiedzialnością za kryzys migracyjny MSZ Białorusi obarcza Zachód, który „nielegalnie ingerował” w sprawy innych krajów, organizował interwencje i niszczył państwa. Białoruś jest w tej sytuacji tylko krajem tranzytowym, który, swoją drogą, ponosi koszty. W 2020 r. UE przyjęła pół miliona uchodźców i nikt nie zauważył jakichś szczególnych konsekwencji politycznych. A dwa-trzy tysiące uchodźców, próbujących dostać się przez Białoruś do UE, która ich zaprosiła, to już, widzicie państwo, wojna +hybrydowa+ - powiedział Hłaz. Rzecznik MSZ zarzucił Polsce, Litwie i Łotwie, że opłaca im się rozdmuchiwać ten kryzys.
Co działo się wcześniej w ONZ?
W czwartek kwestia kryzysu na granicach Białorusi z państwami Unii Europejskiej: Polski, Litwy i Łotwy została na wniosek Francji, Estonii i Irlandii podniesiona podczas zamkniętego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Trzy zasiadające obecnie w Radzie państwa UE wydały po spotkaniu komunikat, pod którym podpisali się również przedstawiciele USA, Wielkiej Brytanii, Norwegii i Albanii, która wkrótce zostanie niestałym członkiem Rady.
W dokumencie potępiono Białoruś za instrumentalne traktowanie migrantów i wykorzystywanie ich w zorganizowany sposób do celów politycznych - destabilizacji sąsiednich krajów i odwracania uwagi od łamania praw człowieka na Białorusi. Wyrażono także solidarność z Polską i Litwą oraz gotowość do dyskusji nad dalszymi krokami mającymi ochronić UE przed hybrydowymi operacjami władz w Mińsku.