Wiceminister MSZ był w piątek pytany w Polskim Radiu24, co się stanie, jeśli Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej powiąże warunkowość z praworządnością.

Reklama

Środki finansowe jako szantaż?

- Nie ma takiej podstawy, w mojej opinii, w obecnych uwarunkowaniach prawnych, żeby używać środków finansowych jako szantażu i wyciągnąć taki wniosek, że wobec reform w polskim wymiarze sprawiedliwości jest zagrożony interes finansowy Unii Europejskiej - odpowiedział.

- Jeżeli ktoś mi to udowodni, że wpływ polskiej reformy wymiaru sprawiedliwości na interes finansowy Unii Europejskiej jest wymierny i szkodliwy, to naprawdę będę bardzo zobowiązany. Moim zdaniem takiego wywodu się przeprowadzić nie da - dodał.

Kiedy Polska może liczyć na pieniądze?

Szynkowski vel Sęk był także pytany, czy do Polski trafią pieniądze w ramach Krajowego Planu Odbudowy. - Muszą być te pieniądze, ponieważ nie ma żadnego powodu, żeby nam te pieniądze wstrzymywać" - ocenił. "Trwa to dłużej niż powinno trwać" - przyznał. "Natomiast te pieniądze do nas trafią, prędzej czy później muszą do nas trafić - stwierdził.

Dopytywany, kiedy Polska może liczyć na te środki, wiceminister przyznał, że nie jest w stanie tego oszacować. - Nie chce w tej sprawie prognozować - dodał.

Przyjęcie planu KPO przez Komisję Europejską jest konieczne, by Polska otrzymała pieniądze z Funduszu Odbudowy. Nasz kraj ma mieć do dyspozycji ok. 58 mld euro. Mechanizm warunkowości daje możliwość wstrzymania wypłaty środków unijnych w przypadku zagrożenia interesu finansowego UE, czyli nieprawidłowości w związku z wydawaniem środków unijnych.