Dyskusja na poniedziałkowym spotkaniu dotyczyła m.in. sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Przedstawiłem szeroki raport na temat tego, jak wygląda aktualnie sytuacja na granicy, jakie są przyczyny tego kryzysu, jakie są cele polityczne Alaksandra Łukaszenki. Zdecydowana większość państw UE wyraziła solidarności z Polską. Zgodziliśmy się, że konieczna jest reakcja. Reakcja z jednej strony w odwołaniu do samego reżimu białoruskiego. Zapadła decyzja o aktywizacji działań w kontekście piątego pakietu sankcji. Sankcjami będą obejmowani konkretni urzędnicy, ludzie odpowiedzialni za ten kryzys, ale także za nieprzestrzeganie praw człowieka - powiedział dziennikarzom Przydacz.

Reklama

Przydacz: KE zobowiązała się, by przeciwdziałać źródłom migracji

Dodał, że dyskusja na spotkaniu dotyczyła też konkretnych firm, które mogą znaleźć się na liście sankcyjnej. Wszyscy członkowie UE zgodzili się, a KE zobowiązała się do działań w państwach pochodzenia nieregularnych migrantów, w państwach tranzytu, tak aby przeciwdziałać źródłom migracji - powiedział wiceminister.

Zaznaczył, że dyskusja dotyczyła również tego, jak przeciwdziałać grupom przestępczym i wykorzystywaniu linii lotniczych do tego procederu. Tak, aby ludzie, którzy często są zwabiani przez reżim Łukaszenki, nie trafiali na Białoruś. Nie ma możliwości przekraczania tej granicy. Granica jest dobrze chroniona. Działania polskie spotkały się ze wsparciem naszych przyjaciół z Rady UE – powiedział Przydacz.

Reklama