We wtorek przed południem odbyło się w Sejmie spotkanie przedstawicieli Lewicy z premierem Morawieckim ws. Funduszu Odbudowy i Krajowego Planu Odbudowy. W spotkaniu uczestniczyli też przedstawiciele klubu PiS.

Reklama

PiS dogadało się z Lewicą?

Szef klubu PiS Ryszard Terlecki stwierdził po spotkaniu, że PiS nie zgodzi się, aby "całość środków" z Funduszu Odbudowy była dysponowana przez samorządy oraz aby znaczna ich część była wydatkowana wyłącznie przez samorządy z dużych ośrodków miejskich. Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda ocenił propozycje Lewicy jako "możliwe do wprowadzenia" i zrealizowania w perspektywie kilku lat.

Posłowie Konfederacji Robert Winnicki, Janusz Korwin-Mikke i Grzegorz Braun odnieśli się do tych kwestii podczas konferencji prasowej w Sejmie.

Zarzuty Konfederacji

Winnicki oświadczył, że "Kaczyński z Morawieckim dogadali się z komunistami i będą - razem również z (Szymonem) Hołownią forsować unijny fundusz zadłużenia (...) że będą forsować utratę przez Polskę kolejnych atrybutów suwerenności, tym razem suwerenności fiskalnej, suwerenności nakładania podatków, suwerenności zaciągania długów przez państwo polskie".

Jak zaznaczył, "nawet ta koalicja lewicy PiS-owskiej z lewicą SLD-owską czy z Razem nie posiada większości w Sejmie odpowiedniej do tego, żeby przegłosować, ratyfikować unijny fundusz zadłużenia". Na potwierdzenie, prezes Ruchu Narodowego przypomniał zapisy konstytucji, z których wynika, że "Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach", a "ustawa wyrażająca zgodę na ratyfikację umowy międzynarodowej, o której mowa, uchwalana przez Sejm i Senat jest większością 2/3 głosów".

Podsumowując, Winnicki oświadczył, że "żeby przegłosować zrzeczenie się suwerenności finansowej przez Polskę, której chcą Kaczyński i Morawiecki razem z komunistami potrzeba jest dwie trzecie głosów, a nie wyłącznie głosów PiS-u i Lewicy". - A jeśli rząd będzie chciał doprowadzić do sytuacji, w której te kompetencje zostaną przekazane zwykłą większością głosów, dopuszczą się zdrady stanu, dopuszcza się rażącego złamania konstytucji, i będzie to niewierzące prawnie - stwierdził.

Reklama

Strategia Kiszczaka?

Poseł Korwin-Mikke ocenił, że "banda czworga (...) realizuje strategię gen. Kiszczaka", czyli "udajemy, że się różnimy, a naprawdę budujemy eurosocjalizm". Prezes Partii KORWiN podkreślił, że "Polska utraciła suwerenność podpisując traktat lizboński, ale mamy jeszcze szeroki zakres autonomii i z tej autonomii sami rezygnujemy". "Idziemy na drogę do centralizmu, która skończy się oczywiście upadkiem" - oświadczył Korwin-Mikke.

Według posła Brauna, "fundusz zadłużenia jest przedmiotem transakcji, jakiej dokonuje Zjednoczona łże-Prawica z postkomuną, neo-euro-komuną".

- To już jest zdrada stanu, a jeśli tę zdradę stanu - wywijając biało-czerwoną flagą - będzie jeszcze próbował ten aktualny układ władzy podżyrować w Sejmie Rzeczypospolitej bezprawiem, jakim będzie głosowanie ewentualne bez większości kwalifikowanej, to cała ta sprawa, prędzej czy później, musi skończyć się przed sądami, trybunałami, jeśli Polska Najjaśniejsza Rzeczpospolita ma to wszystko przetrwać - oświadczył prezes Konfederacji Korony Polskiej.

Braun dodał, zwracając się do zwolenników PiS: Szanowni, kochani, naiwni wyborcy, którzyście wynieśli do władzy tę "Zjednoczoną łże-Prawicę", na co jeszcze czekacie? Czekacie, aż Kaczyński z Morawieckim zaproszą do swojego rządu Zandberga, Hołownię? Macie już Czarzastego w Prezydium Sejmu Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Jeśli to nie obraża waszych, że tak powiem, gustów patriotycznych, to najwyższy czas obudzić się, bo jeśli potrwa to dłużej, to wszyscy obudzimy się z krzykiem z tego strasznego koszmaru, z którego nie będzie już można tak łatwo się wycofać, jeśli klamka tutaj zapadnie, w tym Sejmie.

Podsumowując konferencję liderów koalicyjnej KWiN, Braun zaznaczył, że Konfederacja stanowczo potępia tego typu podstępne działania i "knowania". - Konfederacja potępia próbę bezprawnego wprowadzania kuchennymi drzwiami do konstrukcji prawno-ustrojowej w Rzeczypospolitej Polskiej takich rozwiązań, które są w istocie abdykację z suwerenności. My nigdy tego nie poprzemy - podkreślił prezes "Korony".