Na zorganizowanej w Łodzi konferencji prasowej poseł Dariusz Joński podkreślił, że parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej w minionym tygodniu kontrolowali szpitale tymczasowe w całym kraju. Zwrócił uwagę, że pomimo trzeciej fali epidemii COVID-19 i bardzo wysokiego wskaźnika zachorowań część z tych placówek pozostaje zamknięta.
KO pyta premiera, "na co czeka"?
- Dziesięć z tych szpitali, w tym również ten za naszymi plecami stoi pustych. Nie wiemy, co się ma wydarzyć, żeby te szpitale tymczasowe zostały otwarte, bo to one miały odciążyć służbę zdrowia i szpitale miejskie – mówił Joński podczas briefingu przed halą Expo, w której w listopadzie ub. r. zorganizowano rezerwową placówkę.
Jak zaznaczył, trzecia fala epidemii, wzrost zachorowań oraz zalecenia dotyczące ograniczeń normalnej działalności placówek medycznych, to wystarczające powody, by szpitale tymczasowe przyjmowały pacjentów. W związku z tym zaapelował do premiera Mateusza Morawieckiego, by otworzył wszystkie szpitale tymczasowe, a nie tylko ich część.
Poseł Michał Szczerba dodał, że w kraju zamkniętych jest kilkanaście tego typu obiektów, które powinny leczyć pacjentów. - Kraków, Radom, Kielce, Szczecin, Łódź, Tarnów, Krynica, Pyrzowice, Ciechocinek to miejsca, gdzie stoją puste i zamknięte szpitale, które kosztowały setki milionów złotych. Pytam się premiera Morawieckiego: na co czeka? – zaznaczył.
Cezary Grabarczyk zwrócił uwagę, że otwarcie szpitali tymczasowych pozwoli innym placówkom wykonywać zabiegi i operacje zgodnie z planem.
Zdaniem odpowiedzialnego za służbę zdrowia w Łodzi wiceprezydenta miasta Adama Wieczorka tymczasowy szpital w Łodzi powinien funkcjonować co najmniej od tygodnia.
- Powinien przyjmować pacjentów. Dziś widzimy placówkę, która jest zamknięta na pacjenta, a wedle założeń miała zabezpieczać osoby zakażone koronawirusem. W piątek wojewoda łódzki wydał decyzję o utworzeniu na nowo w szpitalu miejskim im. Jonschera łóżek dla osób chorych na COVID-19, a za nami znajduje się placówka dedykowana takim osobom – tłumaczył.
Sytuacja epidemiczna kontrolowana na bieżąco?
Odnosząc się do konferencji Dagmara Zalewska, rzeczniczka wojewody łódzkiego Tobiasza Bocheńskiego zapewniła polityków KO, że sytuacja epidemiczna w regionie jest kontrolowana na bieżąco i zgodnie z jej rozwojem podejmowane są konkretne decyzje.
- Wchodzą w życie decyzje wojewody zwiększające bazę łóżek covidowych, ale już nie w tak dużym zakresie, jak było to choćby przy drugiej fali, kiedy osiągnęliśmy poziom 2,4 tys. łóżek tylko dla pacjentów z koronawirusem. Chcemy jak najwięcej zakresów specjalizacji pozostawić dla pacjentów niecovidowych – wyjaśniła Zalewska.
Przyznała, że cały czas brany jest pod uwagę wyposażony w 272 łóżka szpital tymczasowy, ale będzie on uruchomiony wtedy, kiedy będzie wymagała tego sytuacja w województwie, a nie kiedy "rozchwiani politycy tego żądają".
- Ci sami politycy, którzy jeszcze kilka miesięcy temu pytali, po co nam te szpitale. Pragnę uspokoić, że wszystkie podejmowane przez wojewodę decyzje, są podejmowane z dużym wyprzedzeniem, by były one bezpieczne dla mieszkańców. Cały czas monitorujemy zajętość łóżek i podejmujemy takie działania, które są adekwatne do sytuacji – podkreśliła rzeczniczka.