Polskie koszty walki z pandemią oraz ochrony przed jej skutkami obywateli i gospodarki są znacznie niższe niż największych gospodarek Europy, główna różnica wynika ze skali gwarancji udzielanych firmom - wynika z analizy prof. Piotra Krajewskiego, szefa Katedry Makroekonomii na Uniwersytecie Łódzkim. Chodzi nie tylko w wartości nominalne, ale także odniesienie skali wydatków do PKB. Ekonomista uwzględnił zarówno wydatki publiczne czy obniżki podatków, ale też pożyczki czy gwarancje.
Koszty walki w relacji do PKB
Jeśli uwzględnić koszty walki z pandemią w relacji do PKB, to zestawienie wygląd tak: Polska: 13,1 proc. PKB, Niemcy: 38,9 proc. PKB, Wielka Brytania: 32,4 proc. PKB, Francja: 23,5 proc. PKB. “Zarówno w Wielkiej Brytanii, Niemczech jak i Francji wsparcie publiczne w reakcji na pandemię stanowi znacznie większe części PKB tych krajów niż w przypadku Polski. Oznacza to, że większe wsparcie publiczne nakierowane na walkę z efektami COVID-19 w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji wynika nie tylko z tego, że są to kraje większe i bogatsze niż Polska, ale również z tego, że kraje te relatywnie większą część swoich zasobów niż w przypadku Polski przeznaczyły na walkę ze skutkami pandemii” - pisze autor ekspertyzy. W kwotach przeliczonych na dolary to odpowiednio: Polska - 76 miliardów dolarów, Niemcy - 1 472 miliardy dolarów, Wielka Brytania - 877 miliardów dolarów i Francja - 603 miliardy dolarów.
Wpływ gwarancji rządowych na dane
Z ekspertyzy wynika, że inaczej wygląda sytuacja jeśli od pomocy odlicza się koszty gwarancji dla firm i ograniczy się wyliczenie do wydatków publicznych oraz obniżek w podatków. Relacja tak zdefiniowanych miar fiskalnych walki z pandemią kształtuje się następująco: Polska: 7,7 proc. PKB, Niemcy: 11,0 proc. PKB, Wielka Brytania: 16,3 proc. PKB, Francja: 7,7 proc. PKB. Jak widać, w tym przypadku różnice maleją, a koszty budżetowe w przypadku Polski i Francji są identyczne. “W przypadku gospodarki niemieckiej i francuskiej, powyższa miara znacznie zaniża poziom rzeczywistego wsparcia publicznego. Nie są w niej bowiem uwzględnione kredytowe gwarancje rządowe dla firm stanowiące bardzo ważny element wsparcia w gospodarce niemieckiej i francuskiej” - podkreśla autor analizy. Jednocześnie gros działań budżetowych to zwiększone wydatki, koszty obniżek podatków i danin są relatywnie małe i wynoszą w Polsce: 0,7 proc. PKB, w Niemczech 1,3 proc. PKB, z kolei Wielka Brytania: to 1,0 proc. PKB, a Francja: 1,3 proc. PKB.
Udział wydatków covidowych w służbie zdrowia
Statystyki makroekonomiczne pokazują także, że udział związanych z COVID-19 wydatków w służbie zdrowia (powiększonych o skutki obniżek podatków w służbie zdrowia) w ponoszonych w reakcji na COVID-19 wydatkach ogółem (powiększonych o skutki obniżek podatków) jest dla Polski najniższy. Porównanie wygląda tak: Polska: 4,8 proc., Niemcy: 10,9 proc., Wielka Brytania: 32,8 proc., Francja: 10,2 proc.. “Przeznaczenie w Polsce małej części wsparcia publicznego na służbę zdrowia, przy jednocześnie relatywnie niższym niż w innych analizowanych gospodarkach ogólnym poziomie wsparcia publicznego w ramach walki z pandemią, skutkuje tym, że wydatki w służbie zdrowia, ponoszone w związku z pandemią wynoszą w gospodarce polskiej zaledwie 0,4% PKB. To znacznie mniej niż w największych gospodarkach Europy” - konkluduje autor analizy.
Komentarz rzecznika rządu
Dziennik Gazeta Prawna poprosił rząd o komentarz do tych wyliczeń. Polski rząd w ramach tworzenia tarczy finansowej i tarczy antykryzysowej skupił się w szczególności na pomocy bezzwrotnej lub ulegającej umorzeniu na prostych zasadach. Porównywanie jej zakresu do pomocy o charakterze gwarancyjnym jest niespójne metodologicznie. Oczywiście u nas mechanizmy gwarancyjne i płynnościowe również występują, ale kluczowa role odgrywają środki finansowe, które mają docelowo charakter bezzwrotny - mówi rzecznik rządu Piotr Müller. Także Piotr Arak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego zwraca uwagę, że nie powinno się sumować pakietów fiskalnych z gwarancjami. To zestawienie jabłek z gruszkami. Państwa takie jak Włochy zadeklarowały więcej gwarancji niż realnej pomocy i zawsze będą lepiej wyglądać w takich zestawieniach - podkreśla Piotr Arak. Z danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego wynika, że Polska jest na 7. miejscu w krajach UE (z uwzględnieniem Wielkiej Brytanii). Na pierwszym miejscu są Brytyjczycy, potem Niemcy, Grecja, Austria, Łotwa i Francja.
Opracowanie zamówił senator Kwiatkowski
Opracowanie zostało zamówione przez senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego, który przygotował tzw. specustawę odszkodowawczą (o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia wolności i praw człowieka i obywatela w czasie stanu epidemii w związku z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2).
Chcieliśmy obiektywnie porównać zakres pomocy, z jakiej mogą skorzystać w Polsce i innych krajach osoby od samozatrudnionych po właścicieli firm. Analiza pokazuje, że zakres pomocy jest mniejszy niż w innych, wybranych gospodarkach europejskich. Porównanie dotyczy nie tylko kwot, ale także relacji do PKB, co w zobiektywizowany sposób pokazuje skalę pomocy w stosunku do możliwości państwa. Widać wyraźnie, że pomoc Polski jest radykalnie mniejsza niż w pozostałych analizowanych krajach - wskazuje Krzysztof Kwiatkowski.
Specustawa odszkodowawcza została przyjęta na ostatnim posiedzeniu Senatu i została przesłana do Sejmu. Co ciekawe, projekt przeszedł nie tylko głosami opozycji, która ma większość w izbie wyższej. - Poparł go senator PiS Jan Maria Jackowski, a jego partyjny kolega Józef Łyczak wstrzymał się od głosu. Wcześniej mieliśmy sygnały, że nawet ⅓ klubu senackiego PiS jest skłonna projekt poprzeć, ale kierownictwo partyjne ich przyhamowało - opowiada jeden z senatorów opozycji.
Senator Kwiatkowski zwraca uwagę, że w Polsce mamy już ponad 20 wyroków sądów administracyjnych, w których uchylono kary nakładane na przedsiębiorców przez sanepid. W wyrokach tych podkreśla się, że rząd wprowadza ograniczenia niezgodnie z prawem, bo robi to za pomocą rozporządzeń, a nie ustawą. W efekcie przedsiębiorcy będą mogli skutecznie występować o odszkodowanie do Skarbu Państwa. Aby uniknąć tej sytuacji, przygotowałem projekt specustawy odszkodowawczej, który na zasadzie ugody między obywatelem a państwem, wprowadza zasadę, że państwo bez procesu sądowego wypłaca nie 100 proc., lecz do 70 proc, szkody, pomniejszonej o dotychczasową pomoc uzyskaną w ramach tarcz, w szybkiej procedurze. Ustawa przewiduje natychmiastową wypłatę odszkodowań, bo nie wymaga żmudnego zatwierdzania przepisów przez Komisję Europejską - wskazuje senator Kwiatkowski.
Przyznaje, że do przygotowania projektu specustawy zmobilizowało go również działanie premiera Mateusza Morawieckiego, który skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o ocenę zgodności z ustawą zasadniczą przepisów o odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa. Niestety mam wrażenie, że intencją tego wniosku jest wyłączenie odpowiedzialności odszkodowawczej i powiedzenie obywatelowi, że za swoje decyzje rząd odpowiada wyłącznie przed Bogiem i historią - ocenia senator.