W sobotę odbyła się wspólna konferencja szefa PO Borysa Budki oraz prezydenta Warszawy, wiceprzewodniczącego PO Rafała Trzaskowskiego pod hasłem "Czas na zmiany".
Brak konkretów?
- Znowu w Platformie Obywatelskiej zabrakło konkretnego programu. Dzisiaj mówimy o bezpieczeństwie - zdrowotnym, społecznym, ale przede wszystkim gospodarczym. I tego aspektu tak naprawdę, i obszaru, zabrakło w całym wystąpieniu Platformy - powiedziała wiceminister rozwoju Olga Semeniuk na konferencji prasowej.
Semeniuk mówiła m.in. o tym, jak Polska poradziła sobie w walce z pandemią. - Jeśli mielibyśmy mówić o liczbach, to mamy ponad 180 mld zł, zarówno w tarczy branżowej, jak i w tarczach antykryzysowych, które przygotowywaliśmy od marca ubiegłego roku. Uratowaliśmy ponad 6 mln miejsc pracy. Dziś bezrobocie w skali Europy w Polsce plasuje się na całkiem niezłym poziomie - wyliczała.
Jej zdaniem, opozycja omija temat inwestycji krajowych i zagranicznych. - Tak naprawdę o gospodarce nie mówią nic. A my dziś mamy ponad 2,5 mln aktywnych przedsiębiorstw, szeroki procent tego to przedsiębiorstwa polskie. Mamy również polską strefę inwestycji - wskazywała.
Gospodarka nieistotna dla PO?
Poseł PiS Robert Gontarz ocenił, że "dla PO., to nie Polska, nie zdrowie Polaków, nie gospodarka jest istotna, ale dopchanie się do władzy". - A jak już się do tej władzy, nie daj Bóg, kiedykolwiek dopchają, to mają program - dać nam gwiazdkę z nieba.(...) Już był taki czas, kiedy rządzili i do czego to doprowadziło? Do tego, że 337 tysięcy Polaków od roku 2010 do roku 2015 więcej musiało emigrować za chlebem, za pracą, bo nie mogli znaleźć pracy tu w Polsce - powiedział poseł.
Jak dodał, "ten trend został odwrócony za czasów PiS, gdy od roku 2016 do roku 2019 liczba emigrantów spadła o 100 tys. osób".