Za opcją, w której kobieta powinna mieć więcej czasu dla siebie i wnucząt, ale mniej pieniędzy na koncie, opowiedziało się aż 52 proc. respondentek. Jedynie 38 proc. Polek stwierdziło, że woli pracować dłużej i mieć dzięki temu wyższą emeryturę na starość. Z sondażu wynika więc, że większość Polek nie zgadza się z rządowymi planami wyrównania praw emerytalnych dla kobiet i dla mężczyzn.
"Fakt" przypomina też, że Jolanta Fedak - minister pracy i polityki społecznej - ma pomysł, by poważnie uszczuplić kobietom świadczenia na starość. Gazeta pisze, że obecnie kobiece emerytury są niższe od emerytur mężczyzn o ok. 35 proc. Według Jolanty Fedak można je uszczuplić o kolejnych 15 proc.
"Fakt" bierze stronę kobiet. Cytuje kilka przeciwniczek rządowych pomysłów. "Polski są zmęczone. Prócz obowiązków zawodowych codziennie robią zakupy, stoją w kolejkach, opiekują się dziećmi. Powinny mieć prawo do wcześniejszych emerytur" - mówi na łamach gazety Ewa Ostrowska, nauczycielka historii z 30-letnim stażem pracy. "Chcemy mieć czas, by trochę pobyć z naszymi dziećmi, wnukami" - wtóruje jej 50-letnia księgowa Jagoda Pruszkowska.
Polki chcą przechodzić na emerytury najpóźniej w wieku 60 lat - wynika z sondażu TNS OBOP, który publikuje "Fakt". Wynik sondażu jest interesujący, bo Polki zeznały jednocześnie, że wolą przechodzić na emerytury wcześniej niż mężczyźni, mimo że grozi im przez to bieda na starość.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama