"Zanotowaliśmy ogromne straty, szczególnie w uprawie czereśni - nie udało się zebrać nawet kilograma" - przyznaje gorzko Grzegorz Mejewski, prezes oddziału Związku Sadowników Polskich w Białej Rawskiej (woj. łódzkie).Dlatego nie ma się co dziwić, że sadownicy straty rekompensują sobie podwyżkami cen owoców, które udało im się szczęśliwie zebrać. "Za porzeczki i aronie trzeba dziś zapłacić nawet sześć razy więcej niż w zeszłym roku, za jabłka trzy-, czterokrotnie więcej, a truskawki i śliwki są droższe o 100 proc" - żali się DZIENNIKOWI Joanna Bancerowska, rzecznik firmy Agros Nova, producenta soków i przetworów owocowych.
Przykładowo kilogram aronii kosztuje dziś ok. 2,8 zł, a w zeszłym roku kosztował tylko 0,55 zł. Podobnie jest z jabłkami przemysłowymi. Teraz skupowane są po 0,91 zł za kilogram, a w 2006 r. płacono sadownikom 0,25 zł. Wzrost cen skupu musi odbić się na cenach przetworów m.in. dżemów, mrożonek czy soków. Zdaniem ekspertów pierwszych zmian możemy spodziewać się już niedługo, bo na początku listopada.
"Przewidujemy wzrost cen od kilku do kilkunastu procent " -zapowiada Tomasz Kurpisz, prezes Hortex Holding SA. Czyli za kosztujący obecnie 2,9 zł litrowy sok jabłkowy Horteksu zapłacimy przynajmniej 3,1 zł. Podobne podwyżki w listopadzie przewiduje Agros Nova i nie wyklucza kolejnych przed końcem roku. "Podwyżki obejmą produkty najtańsze, niemarkowe" - ocenia Sebastian Knapik, dyrektor handlowy firmy Sokpol.
Wzrost cen mógłby być jeszcze wyższy, ale firmy ratują sie importem tańszego surowca. Na przykład Hortex przyznaje, że może sprowadzić z Chin koncentrat jabłkowy, który jest słodszy, ale tańszy od polskiego. Natomiast Sokpol posiłkuje się koncentratem nie tylko z Państwa Środka, ale także z Węgier i Włoch. Co gorsza, wzrost cen owoców sprawia, że niektóre firmy w ogóle rezygnują z produkcji soków. Obawiają się, że ich wysoka cena może odstraszyć klientów. "Zamiast soków na sklepowych półkach więcej będzie napojów i nektarów owocowych" - zapowiada dr Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Problem w tym, że napoje i nektary, choć tańsze, nie dostarczą organizmowi tylu wartości odżywczych, co prawdziwy sok. "Soki, najlepiej te wyciskane ze świeżych owoców, są doskonałym źródłem witamin, składników mineralnych oraz cukru" - zachwala Elżbieta Duda z firmy Setpoint zajmującej się doradztwem żywieniowym. Jej zdaniem szczególnie zimą powinniśmy sięgać po soki owocowe każdego dnia. Nawet te w kartonach są doskonałym źródłem składników odżywczych. Zazwyczaj podczas produkcji są wzbogacane o dodatkowe witaminy i składniki mineralne. Wzmacniają odporność naszego organizmu, jesteśmy mniej podatni na choroby i infekcje.
O korzystnym wpływie soków owocowych na nasze zdrowie wie Anna Szapert z Warszawy, mama 2-letniego Mateusza. "Mój synek bardzo lubi sok jabłkowy. Boję się, że jeśli jego ceny faktycznie gwałtownie wzrosną, nie będę mogła sobie zbyt często na niego pozwolić. Może powinnam zawczasu zrobić jakieś zapasy, póki jeszcze ceny pozostają bez zmian?" - zastanawia się matka.