Premier rozmawiał z prezydentem Trumpem, który pogratulował mu wyniku wyborów powszechnych. Dyskutowali o ogromnym znaczeniu stosunków między Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi i wyrazili nadzieję na dalszą ścisłą współpracę w kwestiach takich jak bezpieczeństwo i handel, w tym negocjacje w sprawie ambitnej umowy o wolnym handlu - powiedział rzecznik.

Reklama

Relacje z Trumpem były jednym z ważnych wątków w kampanii przed czwartkowymi wyborami do brytyjskiej Izby Gmin. Prezydent USA kilkakrotnie wyrażał poparcie dla Johnsona oraz dla wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Jednak Johnson - mając na uwadze niepopularność Trumpa w Wielkiej Brytanii - przed jego przyjazdem do Londynu na szczyt NATO na początku grudnia wezwał amerykańskiego prezydenta, by nie udzielał mu poparcia i nie ingerował w brytyjskie wybory.

Z kolei opozycyjna Partia Pracy motywem przewodnim swojej kampanii uczyniła rzekomy zamiar sprywatyzowania przez Johnsona systemu publicznej opieki zdrowotnej NHS, na czym według niej miały skorzystać przede wszystkim amerykańskie firmy i co, jak twierdzili laburzyści, jest przedmiotem tajnych rozmów handlowych między rządem brytyjskim a amerykańskim. Johnson jednemu i drugiemu kategorycznie zaprzecza.

Samo zawarcie umowy handlowej z USA pozostaje jednak jednym z głównych priorytetów rządu w Londynie po wyjściu z UE.