W czwartek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) orzekł w sprawie dotyczącej kredytów we frankach szwajcarskich. Może on mieć istotny wpływ na sytuację Polaków, którzy mają kredyty mieszkaniowe w tej walucie. Trybunał stwierdził, że prawo UE nie stoi na przeszkodzie unieważnieniu umów dotyczących kredytów we frankach szwajcarskich.
- To jest wyrok na prezesa banku, kiedyś banku Santander, dzisiaj Prezesa Rady Ministrów, to jest wyrok na Morawieckiego, bo to jego bank był jednym z tych, które w bardzo ofensywny, optymistyczny sposób rozdawały kredyty frankowe – powiedział Schetyna na konferencji prasowej w Białej Podlaskiej (Lubelskie).
Schetyna przypomniał, że sprawa kredytów frankowych ma w Polsce długą historię, już ponad 10-letnią, a jej załatwienie obiecywali politycy PiS.
- To jest ponad 1 miliard 700 milionów franków szwajcarskich, tyle zostało kredytów udzielonych. Dzisiaj decyzja Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, zmienia wszystko i to pokazuje w jaki sposób rząd PiS nic nie robiąc przez cztery lata zaniedbał i zaniechał aktywności w tej sprawie – powiedział Schetyna.
- Przypomnę wybory prezydenckie, obietnice wtedy kandydata na prezydenta Andrzeja Dudy. Przypomnę po kilku miesiącach wybory parlamentarne i obietnice wszystkich kandydatów PiS. Obiecywali wszystko, byli między frankowiczami i popierali ich protesty. Dzisiaj ich nie ma – dodał.
Schetyna podkreślił, że teraz Bankowy Fundusz Gwarancyjny musi przygotować się na konsekwencje spodziewanych wyroków sądowych.
- Dzisiaj gwarancją racji stanu, finansowej racji stanu polskiego budżetu jest to, żeby Bankowy Fundusz Gwarancyjny był przygotowany na efekty rozstrzygnięć sądowych, które będą miały miejsce już niedługo. Gdzie jest odpowiedzialność tego rządu, gdzie jest odpowiedzialność premiera, który jak nikt inny wie jakie są konsekwencje dzisiaj i jakie będą w następnych miesiącach konsekwencje tego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – pytał Schetyna.