W przygotowanym przez Bank Światowy rankingu „Ease of Doing Business 2018” Tajlandia awansowała z pozycji 48. na 26. Był to drugi pod względem wielkości awans spośród wszystkich 190 notowanych krajów.
„Klimat dla inwestycji w Tajlandii zdecydowanie zmienia się na lepsze” - powiedział PAP szef Zagranicznego Biura Handlowego Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH) w Bangkoku Norbert Bąk. Zachęcił przy tym polskich przedsiębiorców, by obserwowali zmiany zachodzące w tym kraju.
Jak dodał, w zorganizowanym w tym tygodniu w Bangkoku Polsko-Węgierskim Forum Biznesowym wzięło udział ponad 100 przedstawicieli firm tajlandzkich zainteresowanych współpracą handlową i inwestycyjną z Polską. Najliczniej reprezentowana była branża spożywcza i logistyczna - zaznaczył.
Tendencję do ułatwiania działalności gospodarczej potwierdził w rozmowie z PAP dyrektor wykonawczy Europejskiego Związku dla Biznesu i Handlu (EABC) Chaladbhum Temkasem. Zaznaczył jednak, że choć sytuacja zagranicznych inwestorów się poprawia, wciąż napotykają oni w Tajlandii przeszkody.
W kraju wciąż występują utrudnienia związane z pozwoleniami na pracę i inne przeszkody biurokratyczne oraz limity zagranicznych udziałów w wielu sektorach – powiedział.
W 1999 roku w Tajlandii uchwalono ustawę o zagranicznym biznesie, która miała chronić lokalne przedsiębiorstwa, nie dość rozwinięte, by konkurować na wolnym rynku z podmiotami z zagranicy. Obecnie tajlandzkie firmy w wielu sektorach urosły do gigantycznych rozmiarów, a jednak branże te wciąż są oficjalnie zamknięte dla inwestorów zagranicznych.
Chaladbhum ocenił, że nadszedł już czas, by europejskie firmy zwiększyły swoje inwestycje w Tajlandii. „Nie jest jeszcze za późno, ale trzeba to zrobić jak najszybciej” - powiedział.
Europejskim przedsiębiorcom doradził zwrócenie szczególnej uwagi na obszar objęty rządowym projektem Wschodniego Korytarza Ekonomicznego (EEC) w prowincjach Chonburi, Chachoengsao i Rayong. Władze oferują tam ulgi podatkowe i łagodzą ograniczenia, by przyciągnąć zagraniczne inwestycje i technologię.
Lansowany przez rządzącą w Tajlandii wojskową juntę projekt EEC zakłada szczególne wsparcie dla rozwoju sektora logistycznego, lotniczego, wysokich technologii, medycyny, robotyki, pojazdów elektrycznych czy przetwórstwa żywności. Obszar EEC ma się stać centrum logistycznym Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN), w którym Tajlandia jest drugą pod względem wielkości gospodarką.
Według Chaladbhuma przyszłość relacji gospodarczych pomiędzy UE a Tajlandią zależy w dużym stopniu od wyników wyborów parlamentarnych, które odbyły się w ubiegłą niedzielę, jak również ich interpretacji przez Brukselę. Obserwatorzy spodziewają się wznowienia negocjacji w sprawie dwustronnej umowy o wolnym handlu, które zawieszono po zamachu stanu z 2014 roku.