Od 2019 r. muszą uwzględniać nie tylko pracowników, ale i zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych z odpowiednim stażem pracy.

Dlatego wnioskują do firm o przekazanie imiennych list zleceniobiorców i samozatrudnionych. Te odmawiają im, powołując się na ochronę danych osobowych. Problemem dla działaczy są też odmienne zasady ustalania reprezentatywności na potrzeby negocjacji i liczenie osób, które należą do kilku związków.

Reklama

WIĘCEJ WE WTORKOWYM WYDANIU "DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ"