Co można znaleźć w dokumentach? Na jakie wydatki stać KNF?

186,2 tys. na "sukcesywną dostawę wody mineralnej", 125 tys. zł - serwis i konserwację ekspresów kawowych, 103 tys. zł - kurs narciarski dla pracowników, 97 tys. zł - system automatycznego wyłączania klimatyzacji w pokojach pracowniczych i 25 tys. zł na pielęgnację roślin – to tylko niektóre dane z liczącej około 700 dokumentów listy umów. Te z podmiotami zewnętrznymi w 2017 r. zawarł Urząd Komisji Nadzoru Finansowego.

Reklama

W rejestrze są też wydatki na audyty podmiotów nadzorowanych przez KNF, które realizowały dla komisji firmy zewnętrzne - Deloitte i KPMG oraz dostęp do serwisów informacyjnych.

Money.pl poprosił KNF o komentarz w tej sprawie, ta opublikowała oświadczenie.

"Przedstawiciele Komisji Nadzoru Finansowego zaznaczają, że sam rejestr nie jest dobrym źródłem informacji o wydatkach KNF. Dlaczego? Bo kwoty z umów nie zawsze równają się ostatecznym wydatkom. Często jest taniej. Czasami umowa nie jest też realizowana w całości, bo Urząd nie zdecydował się na skorzystanie z niej", można przeczytać.

Komisja podkreśla przy tym, że nie wydaje pieniędzy podatników.

- KNF oraz obsługujący ją Urząd Komisji Nadzoru Finansowego traktować należy jako szczególnego typu organ i agendę administracji publicznej, która nie wykorzystuje środków zgromadzonych z podatków. (...) Wydatki na działalność statutową KNF i UKNF zrównoważone są w całości przez dochody z wpłat od podmiotów nadzorowanych - tłumaczył Jacek Barszczewski, rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego. Przypominał też, że budżet Komisji w ubiegłym roku wynosił 235 mln, z czego wydano 217,7 mln zł.

Komisja nadzoruje ponad 5,5 tys. instytucji, zatrudnia 990 osób na etatach. KNF ma cztery lokalizacje w Warszawie i oddziałach zamiejscowych.
Reklama

Wyjazd na narty – jakie było tłumaczenie?

Rzecznik KNF odniósł się też do najczęściej komentowanego wydatku, czyli kursu narciarskiego dla pracowników wartego ponad 100 tys. zł.

- Faktyczne wydatkowanie ze środków Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych wyniosło 49 tys. zł. Pozostałą część kosztów pokryli pracownicy. Wyjazd dla 50 osób obejmował transport, zakwaterowanie, wyżywienia, zajęcia z instruktorem, karnety na wyciąg oraz ubezpieczenie - wyjaśnił. I dodał. że z ZFŚS pieniądze trafiły też na coroczne, rodzinne pikniki dla pracowników i ich rodzin z okazji Dnia Dziecka. To cykliczna impreza w Urzędzie.

KNF odniósł się też do umowy na dostawę mebli biurowych. Ich koszt to aż 1,5 mln zł. Chodzi o biurka, kontenery, szafy, krzesła, stoły, sofy oraz stanowiska pracownicze. Jak zastrzega KNF żadne środki w ramach tej umowy nie zostały jeszcze wydane. Źródło: Money.pl