Kolejna skarga Komisji Europejskiej na Polskę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Tym razem chodzi o niewdrożenie przepisów w sprawie recyklingu zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Naszemu krajowi grozi kara ponad 71 tysięcy euro dziennie. Bruksela skierowała do Polski także 4 upomnienia w sprawie niewprowadzenia w życie innych regulacji.
Jeśli chodzi o skargę do Trybunału to dotyczy ona zmienionych unijnych przepisów z 2012 roku mających na celu zapobieganie negatywnemu wpływowi na środowisko odpadów z komputerów, telewizorów, lodówek czy telefonów komórkowych. Regulacje powinny zostać wprowadzone do prawa krajowego do 14 lutego 2014 roku. Tak się jednak nie stało. Nowa dyrektywa dotycząca recyclingu sprzętu elektronicznego i elektrycznego wprowadza ambitny cel - 45 procent sprzedanego sprzętu elektronicznego, jaki powinien być poddany recyclingowi do 2016 roku. Polska zapowiedziała, że wprowadzi przepisy w tej sprawie, ale żadna propozycja legislacyjna nie dotarła do polskiego Parlamentu - powiedział rzecznik Komisji Enrico Brivio.
Po wysłaniu upomnień do rządu w Warszawie, teraz Komisja zwróciła do Trybunału o nałożenie kar pieniężnych w wysokości ponad 71 tysięcy euro dziennie do czasu wdrożenia regulacji. Według danych Brukseli zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny stanowi jeden z najszybciej rosnących strumieni odpadów w Unii. Przewiduje się, że w 2020 roku będzie ich ponad 12 milionów ton.
Ponadto Komisja skierowała do Polski 4 opinie, w których przypomina o innych niewprowadzonych przepisach. Pierwsza z nich dotyczy dyrektywy o charakterystyce energetycznej budynków. Zgodnie z nią państwa członkowskie muszą wprowadzić i stosować minimalne wymogi w tej sprawie , a od 2021 roku wszystkie nowe budynki budowane powinny mieć niemal zerowe zużycie energii.
Druga opinia związana jest z przepisami o odnawialnych źródłach energii, które mają służyć realizacji celu, jakim jest osiągnięcie 20 procent udziału energii z tych źródeł w całym miksie energetycznym do 2020. Trzeci wniosek dotyczy przepisów o ochronie wód gruntowych przed zanieczyszczeniem. Zdaniem Brukseli wprowadzone przez Polskę regulacje w tej sprawie są niewystarczające.
Ostatnia sprawa dotyczy niepełnego wdrożenia regulacji o połączeniu krajowych rejestrów przedsiębiorców transportu drogowego. Mają one na celu wprowadzenie jednolitych zasad dostępu do zawodu przewoźnika drogowego. We wszystkich tych przypadkach Polska ma dwa miesiące na udzielenie Komisji odpowiedzi. Jeżeli okaże się ona niezadowalająca, Bruksela może skierować sprawę do unijnego Trybunału.
ZOBACZ TAKŻE:Ekologiczne pomysły Brukseli. Polska straci miliardy złotych>>>