"Wprost" pisze o kulisach tego, co działo się wokół Polskich Inwestycji Rozwojowych (PIR) w ciągu ostatnich 3 lat. Według tygodnika przedsięwzięcie było kompletnie nieprzygotowane, a gdy przyszło co do czego, okazało się, że... nie ma czego budować.
Lista projektów, które miał PIR realizować zaczęła powstawać, gdy Tusk już ogłosił jej powstanie w tzw. drugim exposé, jesienią 2012. Jednak, gdy PIR zaczął sprawdzać projekty z prezentacji okazało się, że są niewykonalne z różnych powodów. Z 43 pozycji została w zasadzie jedna - budowa platformy do wydobywania ropy z dna Bałtyku - pisze "Wprost".