Jacek Neska, wiceprezes zarządu PKP Cargo, już w zeszłym tygodniu przyznał, że ta sytuacja to szansa dla polskich firm. Wysyłki polskiego węgla na Ukrainę są już realizowane, w tej chwili bardzo dużo zależy od dalszego rozwoju sytuacji w tym kraju, natomiast nasza spółka jest przygotowana na ewentualne wyzwania w tym zakresie - mówił Jacek Neska.



Reklama

Ukraina dotychczas wydobywała 70 milionów ton węgla. Były wicepremier i minister gospodarki Janusz Steinhoff twierdzi, że jest szansa, by polski eksport węgla na Ukrainę nie zakończył tylko na kilku transportach. Realne byłoby wyeksportowanie części polskich zapasów - stwierdził. Przypomniał, że w Polsce zalegają tony niesprzedanego węgla. Gdyby udało się go sprzedać nawet po kosztach własnych, to byłoby to z zyskiem dla kondycji polskiego górnictwa- ocenił Janusz Steinhoff.



Polskie kopalnie mają szanse eksportować spore ilości węgla na Ukrainę, ale muszą wygrać rywalizacje z rosyjskim surowcem. Tak przekonuje w rozmowie z IAR Rafał Zasuń z portalu wysokienapiecie.pl.

Ekspert podkreśla, że polski węgiel musi mieć atrakcyjną cenę by trafił na Ukrainę. Pamiętajmy, że naturalnym konkurentem Polski będą Rosjanie, mimo napiętych stosunków, handel ukraińsko-rosyjski nie został wstrzymany - stwierdził Rafał Zasuń.





Jego zdaniem, eksport węgla na Ukrainę nie rozwiązuje podstawowych problemów polskich kopalń. Rafał Zasuń przypomniał, że zarządy polskich spółek węglowych odeszły od koncepcji sprzedawania węgla za każdą cenę. Głównym problemem jest niekonkurencyjność części kopalń, które nie są w stanie wydobywać węgla po cenach światowych - zaznaczył.



Ministerstwo Gospodarki podaje, że do końca czerwca tego roku polski eksport węgla był o 26 procent mniejszy niż przed rokiem i wyniósł nieco ponad 4 miliony ton. Sytuacja finansowa polskich kopalń jest bardzo trudna



W pierwszym półroczu straty górnictwa przekroczyły 770 milionów złotych. Na samej sprzedaży węgla w kopalnie w tym okresie straciły ponad miliard złotych.