Import energii elektrycznej przeważył nad eksportem w marcu br., poinformował prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) Henryk Majchrzak. W marcu byliśmy niewielkim importerem energii, z nadwyżką importu na poziomie 3 TWh" — powiedział Majchrzak, cytowany w "Pulsie Biznesu". Taką tendencję widać było już w lutym, kiedy widoczna była niewielka nadwyżka importu. W styczniu eksport jeszcze lekko przeważał.
Polska była kiedyś tradycyjnym eksporterem energii, głównie do Niemiec i głównie ze względu na cenę, ale w ostatnich latach pojawiała się nowa tendencja. Już w latach 2009-10 widać było, że polska energia jest dla Niemiec opłacalna tylko w godzinach szczytu, kiedy po prostu brakowało im własnego prądu, a jednocześnie ich ceny były dużo wyższe niż w Polsce. A od 2012 r. eksport zdarza się coraz rzadziej, w zasadzie tylko w pojedynczych godzinach - zauważył odpowiedzialny za handel energią w grupie Fortum Marian Kilen.
Stajemy się importerem też ze względu na cenę. Pomiędzy hurtowymi cenami energii w Niemczech i Polsce widać dziś wyraźny rozdźwięk, przy czym drożej jest w Polsce. Agencja Bloomberg w zeszłym tygodniu zwróciła uwagę, że polskie kontrakty na dostawę energii w 2015 r. były notowane z najwyższą premią w stosunku do niemieckich od grudnia 2008 r., podał też dziennik.