PLK wytknęły przewoźnikowi, że spółka DLA – polski partner Leo Express – zaprzestała regularnych przewozów w 2010 r. Zdaniem zarządcy torów DLA powinna świadczyć przewozy regularne, aby móc wejść do rozkładu. Prezes DLA Wanda Zielińska powiedziała "DGP", że celem takiego zinterpretowania przepisów faktycznie jest zablokowanie konkurencji na torach pasażerskich w Polsce. W przygotowaniu jest już pozew przeciwko PLK.
PKP twierdzą, że rynek jest otwarty. – Po przedłożeniu brakujących dokumentów spółka może rozpocząć przewozy w trybie indywidualnego rozkładu jazdy, składając wnioski na 40 dni przed planowanym odjazdem, lub od korekty rocznego rozkładu jazdy, czyli od 15 czerwca 2014 r. – twierdzi Robert Kuczyński z PKP PLK.
Leo Express od uruchomienia w styczniu kursów na trasie Praga – Ostrawa przewiózł 400 tys. pasażerów, a średnie zapełnienie pociągów to 70 proc. Te wyniki to efekt agresywnej polityki biletowej. Na początku 2013 r. najniższe średnie ceny kształtowały się na poziomie 50 proc. konkurentów. Od kwietnia Leo podniósł stawki i zlikwidował bezpłatne posiłki w klasie ekonomicznej.
Reklama
Komentarze(4)
Pokaż:
Holendrzy zawiesili w zeszłym roku połączenia pociągów Fyra.
Fyra to składy z Włoch o znanej nam nazwie Pendolino.
Holendrzy chcą od Włochów zwrotu kasy i zabranie tego szmelcu który się ciągle psuje...
Czy mi się zdaje czy Polacy właśnie kupili Pendolino???
za duży byłby kontrast jakościowy
tylko dlaczego ludzie mają na tym cierpieć i podróżować tymi zafekaliowanymi, śmierdzącymi wylęgarniami zarazków i chorób nazywanych u nas ironicznie "pociągami"?