Bruksela uważa, że ceny powinny być kształtowane przez podaż i popyt, a nie ustanawiane przez państwo. Dlatego chce ona wymusić na Warszawie ich uwolnienie i zagwarantowanie większej konkurencji na rynku. Komisja argumentuje, że skorzystają na tym konsumenci, którzy będą mieli swobodę wyboru.

Reklama

Polska została też dziś pozwana do Trybunału, bo Komisja uznała, że nie kontroluje ona upraw roślin genetycznie modyfikowanych. Zgodnie z unijnymi przepisami miejsca upraw GMO powinny być zapisywane w specjalnym, krajowym rejestrze i podawane do publicznej wiadomości.

Bruksela przekonuje, że to pozwoli monitorować wpływ GMO na środowisko. Komisja kierując pozwy do Trybunału nie zażądała kar finansowych, choć nie jest wykluczone, że Warszawa będzie musiała je zapłacić, jeśli sędziowie uznają, że nie dopełniła obowiązków. Pozostałe sprawy dotyczące Polski to na razie tylko upomnienia.

Bruksela ponagliła do wdrożenia przepisów dotyczących wymiany informacji podatkowych, które mają ukrócić oszustwa. Zażądała też od Polski wdrożenia przepisów o efektywności energetycznej budynków. Trzecie upomnienie dotyczy nieprzyjętej jeszcze dyrektywy, która ma zapewnić monitorowanie bezpieczeństwa produktów leczniczych w Unii. Teraz Polska ma dwa miesiące na przysłanie wyjaśnień, jeśli nie nadrobi zaległości, to te trzy sprawy również znajdą finał w unijnym Trybunale.