Posiadacze największych depozytów bankowych na Cyprze stracą nawet do 60 procent, czyli znacznie więcej niż początkowo planowano. Takie są wstępne uzgodnienia polityczne na wyspie. To informacja dla osób, które mają na kontach powyżej stu tysięcy euro w największym banku Cypru. Depozyty stracą 37,5 procent wartości po zamianie ich na akcje. Kolejne 22,5 procent właściciele tych depozytów mogą stracić, gdy będzie już znany plan dotyczący działań naprawczych banku.
Jego przedstawiciele potwierdzają te ustalenia, choć zastrzegają, że ostatecznie mają one być potwierdzone w poniedziałek. Podatkiem nie zostaną natomiast obłożone depozyty poniżej stu tysięcy euro, bo takie są unijne gwarancje. Zatem pomysł, który wywołał tyle kontrowersji dwa tygodnie temu, już nie powrócił. Przekształcenia w największym banku, to jeden z warunków udzielenia Cyprowi międzynarodowej pożyczki w wysokości 10 miliardów euro, co ma uratować kraj przed bankructwem.
Komentarze(60)
Pokaż:
Lecz jeśli Tusk i z tego go zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi
Że i przed zamachem i po zamachu głupi.
Jeszcze się nie POwiesiłeś POtomku Judasza? O przekręty zapytaj lepiej JKB- pierwszy milion trzeba ukraść i jego kolesi, na czele z Lewandowskim. Albo zapytaj młodego Bąka, nadzorującego w imieniu starego Bąka (zresztą dość słabo) Szaber Gold..
jak zwykle durny jestes PIS-buraku .
Kto tzyma na Cyprze ?
Trzyma sie kase np na Cajmanach z daleka od EU.
Ale taki burak jak ty nic o tym nie wie...!
Powiedz nam lepiej o ukradzionych 285 milionach zl z przedsiebiorstwa ... RUCH przez prezesa pochowanych w zlodziejskich fundacjak takich jak Srebrna !!!
Cieszy mię ten rym: "Polak mądr po szkodzie";
Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.
Kochanowskiego rymy ku przestrodze daję
Tym, co zapatrzeni bardzo w obce kraje,
Gotowi nam uczynić Budapeszt w Warszawie.
Żeby tam Budapeszt, już Nikozję prawie
Obiecują Polakom zdurniałe piździochy.
Dzięki Ci, o Panie! Tej piźdzelskiej wiochy
Chyba da się uniknąć po Cypru przypadku.
Jednak by tak się stało, droga babciu, dziadku,
Zanim wyborczą kartkę ty wrzucisz do urny
Mądr bądź przed szkodą, nie po szkodzie durny.
Pokładam w was nadzieję, bowiem tą metodą
Następnym razem Polak mądr będzie przed szkodą.
Takoż mi się przyśniło, to wyznanie szczere:
Kaczyński już nigdy nie będzie premierem!
Poemat o pewnym śnie
Ach te moje sny…
Najpierw koszmar: Kaczyński premierem, druga Grecja, Budapeszt i Nikozja w Warszawie, wszędzie rozpierducha.
Drugi sen miałam piękny, taki piękny, żeński…
Mówił do mnie Słowacki i Boy też, Żeleński…
Z podróży Jarosława Kaczyńskiego na Wschód
Grób Agamemnona
Niech fantastycznie lutnia nastrojona
Wtóruje pieśni tragicznej i smutnej,
Kaczyński wstąpił w Grób Agamemnona
I pysk rozpuścił w sposób tak okrutny,
Że rozbudzone na wpół trupy z cicha
Szepcą do siebie: "Cóż tam znów, u licha?!"
"O, cichym jestem jak wy, o Atrydzi
Bełkoce kaczor z zapienioną twarzą -
Ani mnie kiedy moja małość wstydzi,
Ani się myśli tak jak orły ważą -
(Tu wydał cichy jęk grobowiec niemy,
Jakby chciał mówić: „Ach, wiemy to, wiemy!”)
Z tej ziemi, której boski Homer służył,
Niechaj przeszłości szepcą do mnie głosy -
Ludu, co się tak zadłużył,
Że teraz chodzi z gołą dupą, bosy.
Każdemu powiem: tyś mi druhem, bracie,
I tak jak oni, też zastawię gacie...
I gdy w Helladzie błądzę coraz dłużej,
Dziwne mam wizje przed duszy oczyma:
Może ja Polskę, jak oni zadłużę?
Chcę być premierem – dłużej nie wytrzymam!
Już na mnie czeka Ojczyzna kochana,
Po drodze wpadnę jednak do Orbana.
On wódz jest wielki, jak Atilla prawie,
Da mi wskazówki i pokaże sposób
Jak by tu zrobić Budapeszt w Warszawie,
Napieprzyć jeszcze większego bigosu!
Hunnów metody poszukam przyczyny
A po mnie, z Polski, niechaj i ruiny!
Tak się w Helladzie napiłem ambrozji
Wzorem biskupa Sławoja L. Głódzia,
Że teraz lecę prosto do Nikozji.
Z oberwańcami tam wypiję brudzia.
Tam mnie nauczą jak kroić kasiorę,
Oszukać wszystkich, zwodzić bardzo chytrze.
Państwo po sobie pozostawić chore.
Roz pier dziel zrobię większy niż na Cyprze.
Karski Melexa tam utopił w morzu.
Co mi tam Melex. Ma metoda taka:
Ja będę lepszy, nie będę chędożył.
Z każdego Polaka ja zrobię żebraka!
Jednak otrząsłem się z pogańskich baśni,
Ukląkłem cicho i złożyłem ręce;
I zaraz w sercu stało mi się jaśniej,
I dziękowałem Najświętszej Panience
Za to, że Ona, wśród niebios zawisu,
Troszczy się bardzo o mnie, sprawuje kolędę,
Trzyma mnie na posadzie, durnia, prezia PIS-u.
Już nigdy, Matko Boska, premierem nie będę!”