Jak donosi radio PIN wypowiedzenie ma trafić do około 450 z ponad 1,1 tys. osób z personelu pokładowego i pilotów. Z centralą firmy ma się pożegnać z kolei około 250 osób. Łącznie zatrudnienie u narodowego przewoźnika ma spaść o jedną trzecią.
Ci, którzy pozostaną w firmie mogą się spodziewać cięcia pensji – niewykluczone, że nawet o jedną czwartą.
Jak donosi także Radio PIN w ślad za redukcją personelu i kosztów, pod nóż ma iść także siatka połączeń. Jakie kierunki znikną z rozkładu lotów, nie ujawniono.
Planowane zmiany w PLL LOT, to efekt dojścia do władzy kilka dni temu Sebastiana Mikosza. Jako prezes polskiego przewoźnika ma odpowiadać za utrzymanie spółki na powierzchni.
Mikosz był już prezesem LOT-u w 2009-2010 roku. Ze spółki odszedł, bo nie mógł się dogadać ze Skarbem Państwa, który ma część papierów firmy. Podpadł wówczas także związkom zawodowym, m.in. za to, że wypowiedział układ zbiorowy.