Dziennikarze pytali premiera i ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego o skutki wygaśnięcia zwolnienia z akcyzy na gaz, z którego Polska korzysta. Kwestia tej akcyzy to najwcześniej listopad 2013 r., a więc jeszcze obowiązuje derogacja. Jeżeli w ogóle wejdzie (zmiana w akcyzie - PAP), bo dyrektywa przewiduje też, że istnieje możliwość, żeby przedłużyć tę derogację, (...) to w niedużym stopniu będzie miała wpływ na końcowy rachunek za gaz - powiedział minister skarbu Mikołaj Budzanowski.
Premier Donald Tusk zaznaczył, że pytał ministra finansów Jacka Rostowskiego, czy konsekwencje dyrektywy (wprowadzającej akcyzę za gaz) nie będą zagrażały istocie obniżki cen gazu. Przestrzegłem - mówię otwarcie - ministra finansów, żeby nie kombinował, nie próbował odrobić na większej akcyzie od listopada 2013 r. tę obniżkę, jaką dzisiaj proponujemy - powiedział Tusk.
Nie ma takiej intencji, będziemy bardzo pilnie i rzetelnie pilnować, żeby ewentualna niezbędna zmiana w akcyzie za rok była minimalna - powiedział premier.
Tusk poinformował, że nie wyklucza, iż jeżeli będzie taka możliwość, to rząd będzie rozmawiał z PGNiG i URE, żeby ewentualnie uchronić ceny gazu od ewentualnych zmian akcyzy w taki sposób, aby była ona neutralna z punktu widzenia odbiorcy. Gdyby to nie było możliwe, to (...) ta korekta byłaby odczuwalna w minimalnym stopniu - zastrzegł. Dodał, że w grę wchodziłaby podwyżka rzędu kilku, 3-4 groszy na metrze sześciennym gazu.