Wcześniej, w styczniu tego roku, Francja straciła potrójne A u innej agencji usług finansowych Standard & Poor's.
"Przyjmujemy do wiadomości tę decyzję, ale jej efekty należy potraktować jako rzecz względną" - skomentowała w radiu France Inter Vallaud-Belkace, która zajmuje też stanowisko minister ds. praw kobiet. "Francja jest pewną lokatą, plasuje się na drugiej pozycji zaraz za Niemcami. Inwestorzy udzielają nadal pożyczek Francji na bardzo korzystnych warunkach" - zaznaczyła.
Rzeczniczka francuskiego rządu Najat Vallaud-Belkacem podkreśliła we wtorek, że Francja pozostaje dla inwestorów pewną lokatą mimo utraty najwyższej noty wiarygodności kredytowej w rankingu agencji Moody's, która obniżyła rating tego kraju z AAA do AA1. Według rzeczniczki socjalistycznego rządu, decyzja agencji Moody's Investors Service nie jest karą za politykę obecnego rządu, ale jeszcze za działania poprzednich władz, czyli prawicy Nicolasa Sarkozy'ego. Ta ostatnia odeszła po przegranych wyborach prezydenckich i parlamentarnych wiosną tego roku, oddając stery rządów socjalistom.
Także minister gospodarki i finansów Pierre Moscovici dzień wcześniej oświadczył, że obniżenie ratingu Francji przez Moody's jest karą za zarządzanie (państwem) w przeszłości. Dodał, że decyzja ta skłania rząd do szybkiej realizacji reform.
Z kolei nowy szef głównej siły opozycyjnej, prawicowej Unii na Rzecz Ruchu Ludowego (UMP), Jean-Francois Cope, w reakcji na obniżkę ratingu wezwał rząd do generalnej mobilizacji dla wyjścia z kryzysu. Zaapelował też do socjalistycznego prezydenta Francois Hollande'a, aby ten zaprzestał obwiniać rządzącą uprzednio prawicę o fatalny stan gospodarki.
Paryska giełda przyjęła we wtorek rano obniżenie ratingu spokojnie - francuski CAC 40 zanotował lekki spadek, a wysokość oprocentowania długoterminowych francuskich obligacji skarbu państwa niemal się nie zmieniła. W ogłoszonym w poniedziałek komunikacie Moody's przypisuje Francji negatywną perspektywę i nie wyklucza dalszego obniżenia ratingu. Jak podkreśliła agencja, zapowiedziane przez francuski rząd reformy są pożądane, lecz nie wystarczą, by gospodarka kraju odzyskała konkurencyjność.
Według agencji prognozy wzrostu ogłoszone przez francuski rząd - 0,8 proc. PKB w przyszłym roku i 2 proc. PKB w kolejnych - są przesadnie optymistyczne. Moody's winę za obniżkę ratingu przypisuje także ryzyku opuszczenia strefy euro przez Grecję i prawdopodobieństwu, że Francja będzie musiała wesprzeć pakiety pomocy dla innych państw UE. Zdaniem agencji spowolniona francuska gospodarka ma coraz mniejszą zdolność, aby oprzeć się kolejnym wstrząsom w strefie euro.