"Napięcia na rynku finansowym narosły w czasie wakacji (...) głównie na skutek konfliktu w USA w sprawie progu dopuszczalnego długu oraz problemów z długiem publicznym w UE, jak również z powodu obaw przed spowolnieniem gospodarczym. Jednocześnie wzrosła presja w europejskim sektorze bankowym" - mówił w poniedziałek Rehn. "Wydaje się, że zwiększa się współzależność rynków finansowych i rzeczywistej gospodarki, dlatego jestem poważnie zaniepokojony trwającymi turbulencjami na rynkach finansowych, które mogą zaszkodzić uzdrowieniu gospodarki" - dodał.
Rehn w poniedziałek bierze udział w nadzwyczajnym spotkaniu komisji ds. gospodarczych i monetarnych Parlamentu Europejskiego. Jest ono poświęcone trudnej sytuacji gospodarczej strefy euro, spowodowanej głównie narastającymi długami publicznymi krajów eurolandu. W debacie w PE biorą także udział szef Europejskiego Banku Centralnego (EBC) Jean-Claude Trichet oraz - w imieniu polskiej prezydencji - minister finansów Jacek Rostowski.
Zdaniem komisarza, pogorszenie perspektyw wzrostu jest konsekwencją kilku czynników: wyższych cen ropy w pierwszej połowie roku, mniej sprzyjających warunków zewnętrznych oraz zawirowań na rynkach finansowych. Uspokajał, że czasowe spowolnienia gospodarki nie są "niczym nadzwyczajnym" w czasie wieloletniego uzdrawiania po kryzysie finansowym.
Na gorsze perspektywy wzrostu wskazywał też w trakcie debaty w PE szef EBC. Nawoływał do wdrożenia postanowień lipcowego szczytu eurostrefy ws. pomocy Grecji i instrumentów ratunkowych dla całego eurolandu oraz przyspieszenia restrykcyjnej konsolidacji finansów publicznych przez rządy krajów UE. "Ten kryzys może być najgorszym kryzysem nie tylko od drugiej, ale pierwszej wojny światowej" - zauważył Trichet. Dodał, że wymaga to reakcji rządów i banków centralnych "w czasie rzeczywistym"