Chińskie władze po raz pierwszy zbadały stan finansów poszczególnych prowincji. Wnioski, jakie nasuwają się po kontroli – podaje agencja Xinhua – nie napawają optymizmem: nastawione jedynie na promocję szybkich inwestycji lokalne władze w Państwie Środka zadłużają się na potęgę, a na dodatek mają problemy ze spłatą kredytów.
– Na koniec ubiegłego roku pożyczki zaciągnięte przez lokalne rządy wyniosły aż 10,7 bln juanów (1,65 bln dol.). To odpowiednik 27 proc. PKB w 2010 roku, który wyniósł 38,8 bln juanów. Spłata sporej części kredytów stoi pod wielkim znakiem zapytania – napisali w swoim raporcie eksperci z Krajowego Biura Kontroli www.cnao.gov.cn. Dodali, że w niektórych przypadkach sytuacja jest już wręcz krytyczna: samorządy zaciągają nowe pożyczki – o wyższym oprocentowaniu – na spłatę starych kredytów.
Narastające wewnętrzne zadłużenie jest postrzegane przez decydentów z Pekinu jako coraz większe zagrożenie dla całej gospodarki i finansowych podstaw państwa. CNAO zasugerowało władzom centralnym ukrócenie samodzielności prowincji w zaciąganiu pożyczek oraz wprowadzenie zasady, iż to pożyczający bierze na siebie odpowiedzialność za ich spłatę. Przede wszystkim jednak muszą zostać szybko zaostrzone przepisy regulujące tryb zaciągania bankowych kredytów przez lokalne władze. Dziś bowiem nikt tego nie kontroluje.